– Niewielu podróżnych z okolic Włocławka chce dojeżdżać do węzłowej stacji Kutno – twierdzi Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Tłumaczy w ten sposób kończenie biegu znacznej części kursów w niewielkich Kaliskach Kujawskich. Jednocześnie zapowiada korzystne dla podróżnych zmiany na linii nr 18.
Obsługa relacji Toruń – Włocławek – Kutno wciąż wydaje się mocno problematyczna. Na trasie funkcjonuje obecnie dwóch przewoźników regionalnych: Łódzka Kolej Aglomeracyjna kursująca na zlecenie województwa łódzkiego i Polregio, któremu przewozy zleca samorząd województwa kujawsko-pomorskiego. Mimo to liczba odjazdów jest stosunkowo nieduża (cztery pary dziennie), zaś godziny kursowania nie pozwalają np. na poranny dojazd do węzłowego Kutna.
UMWKP: Kończenie biegu przed ważnym węzłem ma swoje uzasadnienieŁódzka Kolej Aglomeracyjna,
która w związku z tym zapewniła możliwość przejazdu swoich pasażerów w wybranym pociągu PKP Intercity na odcinku Włocławek – Kutno, sugerowała, że rozwiązaniem optymalnym byłoby wydłużenie biegu istniejących pociągów Polregio, które dziś dojeżdżają tylko do granicznych Kalisk Kujawskich, do Kutna. W najbliższym czasie pasażerowie nie mogą jednak liczyć na realizację takiego scenariusza. Istniejący układ połączeń finansowanych przez UMWKP jest bowiem przemyślany i, zdaniem władz regionu, optymalny.
– Decyzja o kończeniu biegu większości pociągów na stacji Kaliska Kujawskie wynika z badania potoków podróżnych – mówi Wiktor Plesiński, zastępca dyrektora Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Argumentuje on, że zainteresowanie przewozami na międzywojewódzkim odcinku Kaliska Kujawskie – Kutno było niewielkie nawet w okresie przed pandemią koronawirusa. W ramach rocznego rozkładu jazdy obowiązującego do grudnia tego roku nie należy więc spodziewać się istotnych zmian.
Doczekamy się stabilizacji oferty? Te mają przyjść wraz z wejściem w życie kolejnej rocznej edycji rozkładu. – Zgodnie z założeniami na odcinku do Kutna zaplanowano minimum cztery pary pociągów w dni robocze [nie licząc kursów ŁKA – dop. kf] – stwierdza przedstawiciel samorządu. W sumie od poniedziałku do piątku powinno być więc realizowane sześć par kursów, co byłoby wynikiem najlepszym od kilku lat.
Oferta na styku województw zmienia się bowiem bardzo dynamicznie, a w 2021 r. doszło wręcz do kilkumiesięcznego zawieszenia ruchu. Wówczas samorząd województwa kujawsko-pomorskiego w zastępstwie za odwołane kursy uruchomił linię autobusową PKS Bydgoszcz. Czas przejazdu był jednak znacząco dłuższy niż pociągiem.