„Gazeta Krakowska” porusza kwestię Krakowskiego Szybkiego Tramwaju. Jak zaznacza dziennik, mimo wydania ponad 44 mln zł na system, wciąż nie działa on tak, jak powinien. Pod lupę dziennikarze gazety wzięli linię tramwajową nr 50.
Zdaniem Jacka Bartlewicza, rzecznika Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, czas przejazdu tramwaju nr 50 jest bardzo dobry. - Tramwaj ma priorytet na wszystkich skrzyżowaniach – wyjaśnia Bartlewicz „Gazecie Krakowskiej”. Dodaje zarazem, że jeszcze w 2009 r. tramwaje jeździły na tej trasie ok. 48-50 minut. Dziś, dzięki Systemowi Obszarowego Sterowania Ruchem, można pokonać tę odległość nawet w 36 minut.
- Trasę linii 50 dałoby się pokonać nawet w 20 minut, ale to całkowicie sparaliżowałoby ruch samochodowy - zauważa Mirosław Salwach z Siemensa. Problemem także jest to, że nie wszędzie torowiska są wydzielone. Duże kłopoty sprawia również rondo Grzegórzeckie. - Nie za bardzo wiadomo, co tam zrobić. Ale specjaliści cały czas nad tym pracują – zapewnia Bartlewicz na łamach „Gazety Krakowskiej”.
Więcej