Część krakowskich radnych chciałaby, aby pociągi pasażerskie połączyły Kraków z którymś z nadmorskich miast Chorwacji. O pomyśle do niedawna mówili sami kolejarze…
Jak podają małopolskie media, część krakowskich radnych napisała projekt rezolucji w sprawie uruchomienia bezpośredniego połączenia kolejowego z Krakowa do Chorwacji. Mieli także wysłać apel o takie połączenie do Ministerstwa Infrastruktury i PKP Intercity.
– Chorwacja od lat utrzymuje się w czołówce ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków. W 2023 r. kraj ten odwiedziło ponad milion naszych rodaków. Aktualna oferta przewozowa jest wyborem niewystarczającym, wynikającym bardziej z konieczności niż z rzeczywistych korzyści czy też wygód związanych z wybranym środkiem przewozu – napisali radni. Jak piszą krakowskie media, radnych wspiera krakowski Konsulat Chorwacji, który od dawna zabiega o utworzenie takiego połączenia.
Jest tak rzeczywiście, bo obecnie wybór pociągu przy dojeździe np. do Rijeki czy Splitu ze stolicy Małopolski jest kłopotliwy. W sezonie letnim, z uwzględnieniem przesiadki w Brzecławiu i Wiedniu będzie można dojechać do Splitu w 21 godzin (można skorzystać
z pociągu z Bratysławy)
Nocny pociąg Regiojet z Pragi do Rijeki i Splitu, na którego chętnie przesiadała się część podróżnych z południa Polski, w tym roku nie pojedzie. Z tego też powodu nie będzie wydłużenia pociągu do Chorwacji o wagony bezpośrednie do Krakowa,
co zapowiadano w 2022 roku. W 2017 lub 2018 roku PKP Intercity w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich (odpowiadało ministerstwo infrastruktury) nie wykluczało jednak otwarcia połączenia do któregoś z miast nad Adriatykiem w porozumieniu z zagranicznym partnerem (np. z Kolejami Austriackimi). Obecnie jednak przewoźnik nawet nie rozważa takiej relacji.
– PKP Intercity nie planuje uruchomienia połączenia między Polską i Chorwacją od rozkładu jazdy pociągów edycji 2024/25 – napisała Justyna Moskalewicz – Aderek z biura prasowego PKP Intercity. Przyczyną jest m.in. szczupłość zasobów taborowych spółki gotowych do wyjazdu za granicę. Nie wiadomo też kto miałby ponieść koszty takiego projektu, zwłaszcza biorąc pod uwagę konkurencję lotniczą.
Na razie z Krakowa do Chorwacji (do Splitu) można wybrać się z jedną przesiadką Flixbusem. Wówczas podróż taka trwa 19 godzin. W sezonie letnim operator otwiera też nieco szybsze połączenie bezpośrednie.
Nieźle wygląda siatka połączeń lotniczych. Z Krakowa do Zadaru i Dubrovnika dolecimy nawet za 30 euro (bez dodatkowego bagażu, w podobne cenie są lotnicze bilety z Katowic-Pyrzowic do Puli. Lot trwa tylko 1 godzinę i 30 minut.