- Jesteśmy otwarci na różnego rodzaju okazje, w tym na niewielkie akwizycje - mówi dla portalu wnp.pl Krzysztof Jędrzejewski, główny akcjonariusz Grupy Kopex i jeden z głównych akcjonariuszy Rafametu.
Jerzy Dudała, wnp.pl: Po czterech kwartałach 2009 roku Grupa Kopex miała 93,1 mln zł zysku netto, 154 mln zł zysku operacyjnego i 2,31 mld zł przychodów. Jest pan zadowolony z wyników?
- Mając na względzie sytuację rynkową oraz patrząc na wyniki innych firm - można stwierdzić, że te nasze wyniki są niezłe. Natomiast nie ukrywam, że liczyliśmy na to, że będą jeszcze lepsze. Sądzę, że wyniki za rok 2010 będą lepsze od tych uzyskanych w roku 2009. Wynika to między innymi z faktu, iż Przedsiębiorstwo Budowy Szybów jest obłożone kontraktami na dwa lata wprzód. W jego przypadku chodzi o roboty szybowe, wykonywane na większych marżach niż ma to miejsce w przypadku robót poziomych. A zatem będzie to miało znaczenie dla wyniku za 2010 rok. Ponadto spodziewamy się, że wyniki Ryfamy będą konsolidowane od drugiego półrocza. Ryfama to uznana marka na rynku przenośników zgrzebłowych. Poza tym te spółki, które w roku 2009 miały słabsze wyniki, powinny zniwelować straty, co przełoży się na efekt osiągnięty przez całą grupę.
(...)
Kiedy rozmawialiśmy ze dwa lata temu, to nie wykluczał Pan, że w przyszłości zaangażujecie się w wydobycie węgla. Czy Kopex dalej myśli na przykład o nabyciu kopalni?
- To na razie wizja, która być może zostanie zrealizowana za około pięć lat. Możliwe, że zaangażujemy się w wydobycie węgla, niekoniecznie w Polsce. Takich możliwości jest stosunkowo dużo i nie musi to oznaczać nabycia kopalni.
Więcej
