Wart ponad 50 miliardów złotych program utrzymania infrastruktury kolejowej trafił do konsultacji międzyresortowych. Wcześniej odbyły się konsultacje społeczne, ale przyniosły one tylko kosmetyczne zmiany.
Nowy program wieloletni pn. “Wsparcia zadań zarządców infrastruktury kolejowej, w tym w zakresie utrzymania i remontów, do 2028 roku” ma zostać uruchomiony w przyszłym roku.
Przeznaczono na to wstępnie dwukrotnie więcej środków, niż w kończącym się właśnie programie utrzymaniowym dla PKP PLK. W kwietniu rozpoczęły się konsultacje publiczne dokumentu, które zakończono w ubiegłym miesiącu.
Jak podsumowuje Ministerstwo Infrastruktury, zgłoszono 225 uwag. - Udział interesariuszy w procesie decyzyjnym, dotyczącym strategii utrzymaniowej dla infrastruktury kolejowej, w tym, w zakresie dofinansowania zarządców ze środków publicznych, wpływa na lepsze wykorzystanie istniejącej infrastruktury oraz umożliwia poznanie potrzeb społeczności lokalnej, władz samorządowych jak również organizacji, stowarzyszeń i innych podmiotów. Resort docenia zaangażowanie strony społecznej w procesie konsultacji. Wszelkie uwagi, postulaty, opinie zostały szczegółowo przeanalizowane pod kątem możliwości prowadzenia zmian do Programu przy przyjętych w nim założeniach - napisał resort w podsumowaniu.
Mimo tej deklaracji, uwzględniono zaledwie kilkadziesiąt uwag dotyczących kwestii formalnych. Rozczarowania takim efektem konsultacji społecznych nie kryje Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej,
która przygotowała obszerną opinię o programie. - Uwagi społeczne zostały uwzględnione tam, gdzie chodziło o drobne pomyłki czy spójność dokumentu, na przykład kiedy linia kolejowa została przypisana do kategorii niezgodnej z planowanymi parametrami. Tam, gdzie padały - również nasze - propozycje poprawy systemowej tekst się nie zmienił - mówi Majewski.
I przypomina, że chodzi przede wszystkim o zagwarantowanie konkretnego standardu sieć kolejowej - tak jak ma to miejsce w przypadku dróg. - Autostrada czy droga szybkiego ruchu musi spełniać określone standardy względem liczby węzłów, jakości nawierzchni, szerokości pasów czy punktów obsługi. A przewoźnik (czy pasażer kolei, który też składa się na jej utrzymanie), nie ma żadnej gwarancji że linią kolejową pojedzie z określoną prędkością. Nie wiadomo czy szlak będzie przystosowany do długich składów towarowych czy europejskich standardów nacisku na oś. Ten brak gwarantowanej jakości infrastruktury jest dużą barierą dla rozwoju kolei - zauważa.
Jak poinformował niedawno PAP wiceminister ds. kolei Andrzej Bittel, program utrzymaniowy jest teraz w konsultacjach międzyresortowych. Ostateczna kwota programu będzie przedmiotem uzgodnień z Ministerstwem Finansów.