Aukcje elektroniczne odchodzą – powiedział Marcin Mochocki, członek zarządu PKP PLK, dyrektor ds. realizacji inwestycji. Zakończenie stosowania wielokrotnie krytykowanego przez wykonawców narzędzia wyboru ofert przy inwestycjach kolejowych przedstawiciel inwestora zapowiedział podczas Ekonomicznego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
O tym narzędziu wykonawcy nigdy nie wypowiadali się dobrze. Wskazywali, że destabilizuje rynek, prowadzi do sztucznego zaniżania cen i niepotrzebnie zaostrza walkę cenową. Dla zamawiającego aukcje elektroniczne, czyli swoista dogrywka na zasadzie „kto da mniej” prowadzona po otwarciu ofert, była natomiast sposobem na obniżenie cen oferowanych przez wykonawców.
Ryzykowne narzędzie wyłaniania wykonawców
Po licznych apelach o rezygnację z tego narzędzia, PLK złagodziła podejście do „dogrywek”. Wprowadzono zasadę, że aukcja nie jest stosowana w przetargach, w których złożone zostały co najmniej dwie oferty mieszczące się w kosztorysie zamawiającego.
Podczas debaty w czasie EKG w Katowicach prezes Izby Gospodarczej Transportu Lądowego oraz prezes firmy Track Tec Construction – Marita Szustak właśnie aukcje elektroniczne wskazała jako jedną z największych bolączek branży kolejowej. Według niej to narzędzie zupełnie nieprzystające do wybierania wykonawcy w przetargach na roboty budowlane. – To już było na granicy hazardu – mówiła. Wspomniała przy tym, że pojawiły się pierwsze zapowiedzi o rezygnacji z ich stosowania przez publicznego inwestora.
Aukcje odchodzą
– Aukcje elektroniczne odchodzą – potwierdził Marcin Mochocki z PKP PLK. Podkreślił, że dla inwestora kolejowego generalny wykonawca jest partnerem, z którym wspólnie dąży do osiągnięcia określonego celu. Zaznaczył, że w procesie inwestycyjnym nie da się uniknąć sporów, zadeklarował jednak, że priorytetem będzie ich polubowne rozstrzyganie. – Chcemy korzystać z mediacji, chcemy, żeby sąd był ostatnim możliwym rozwiązaniem – powiedział.
Choć zarówno przedstawicielka wykonawców, jak i reprezentant inwestora zgodzili się, że przeszłość w relacjach obu stron nie zawsze była jasna, to zapoczątkowany przed laty dialog przyniósł dobre skutki w wielu obszarach. Wśród pozytywnych efektów Marita Szustak wymieniła m.in. zapis o 10-proc. kwocie warunkowej na roboty nieprzewidziane w kontrakcie, zaliczki dla wykonawców, wcześniejsze płatności za materiały, czy obniżenie z 10 do 5 proc. zabezpieczenia należytego wykonania umowy i wadium z 3 do 0,5 procenta.
Cały czas są sprawy, które do tej pory nie znalazły pozytywnego zakończenia, a wśród nich uzgodnienie matrycy ryzyk czy wzoru „symetrycznej” umowy. Branża nigdy jednak nie rezygnowała z rozmów, nawet gdy były one bardzo trudne.
– Nigdy nie odchodziliśmy od stołu, Uważamy, że najtrudniejszy dialog jest lepszy niż najfajniejsza wojna – powiedziała Marita Szustak.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.