Remontująca tabor spółka Olkol przestała działać. Lokalne media informują o odcięciu prądu. Nie ma praktycznie szans na restrukturyzację, ani nawet upadłość.
Naprawiająca lokomotywy oleśnicka spółka Olkol, działająca na terenie należącym do ZNTK Oleśnica,
mocno odczuła skutki pandemii koronawirusa – z powodu mniejszych przewozów spadła liczba zleceń, jednak w połowie zeszłego roku
poprzedni zarząd spółki informował, że produkcja wróciła do normy i sytuacja powinna się poprawić. Tak się jednak nie stało, a sytuacja stawała się coraz gorsza.
Związkowcy apelowali do ministra infrastruktury
W połowie marca związkowcy z Solidarności w ZNTK Oleśnica przesłali list do ministra infrastruktury z prośbą o interwencję. Jak tłumaczyli, w związku z ograniczeniami w kursowaniu pociągów załamał się plan napraw okresowych dla PKP Intercity i prywatnych przewoźników, a spółka utraciła płynność finansową. Spółka znalazła się w potrzebie restrukturyzacji długu, ale plan został odrzucony – według informacji "Rynku Kolejowego" – przez syndyka ZNTK. Nie udała się też emisja obligacji, a syndyk złożył wniosek o upadłość.
Związkowcy podkreślali w piśmie, że spółka ma kontrakty i potrzebuje bieżącego finansowania. – Dlatego też z prawdziwym strachem patrzymy na to, co robi nasz największy klient PKP Intercity, który nie płaci nam za wykonane usługi. Brak zapłaty za wyremontowane lokomotywy powoduje to, że załoga nie otrzymała wynagrodzeń od 3 miesięcy i jest na postojowym, a zakład aktualnie nie remontuje kolejnych lokomotyw – pisali w połowie marca związkowcy.
– Nie rozumiemy, dlaczego PKP Intercity nam nie płaci, choć terminy już dawno minęły! To działalność na szkodę naszej firmy! Załoga podejrzewa, że jest to perfidny plan doprowadzenia do upadku firmy Olkol i skierowanie wszystkich kontraktów remontowych na lokomotywy EP09, EU07 i EP08 bez przetargu do innych firm – alarmowali związkowcy, informując, że zaległości sięgają 2,4 mln zł.
W Olkolu zgasło światło
Przewoźnik zapewnia, że spółka uregulowała wszystkie należności w terminie, ale te zostały zajęte na poczet spłaty długów. – PKP Intercity rozlicza się z firmą OLKOL Sp. z o.o. zgodnie z zapisami kontraktów. Płatności dokonywane są z uwzględnieniem obecnego statusu tejże spółki, w tym szczególnie zajęć komorniczych. Podkreślamy, że sytuacja OLKOL Sp. z o.o. nie wynika z zaniechania płatności przez PKP Intercity – poinformowało nas biuro prasowe przewoźnika. Firma podkreśla, że nie zależy jej na upadku Olkolu, czego dowodzą składane wcześnie zamówienia.
Tymczasem lokalne media
donoszą, że to już właściwie koniec Olkolu. Wczoraj na teren ZNTK weszli energetycy i odcięli prąd. Dług Olkolu wobec ZNTK wynosi 1,5 mln zł, z kolei ZNTK jest zadłużone na 35 mln zł. Sam ZNTK jest w upadłości, natomiast działający na jego terenie Olkol czeka na rozpatrzenie w sądzie kolejnego wniosku o restrukturyzację. Zarówno lokalne źródła, jak i nasi informatorzy twierdzą że jest to mało realne.
Ze względu na brak majątku, w grę nie wchodzi też upadłość i najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest likwidacja. To zła informacja dla 160-osobowej załogi, bo dużo trudniej będzie uzyskać choć część zaległych pensji z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych –
podsumowuje portal Olesnica24.com.