Na niedawno otwartej linii kolejowej nr 25 znów dojdzie do czasowego wstrzymania przewozów kolejowych. PLK tłumaczą, że nie udało się zakończyć wszystkich realizowanych w czerwcu prac. Powodem miała być zła pogoda.
Linia kolejowa nr 25 pomiędzy
Opocznem a Skarżyskiem-Kamienną została otwarta dla ruchu w grudniu 2021 r. Wówczas po kilkunastoletniej przerwie wznowione zostały regularne połączenia Skarżyska z Tomaszowem Mazowieckim i Łodzią.
Na kolejową mapę Polski wróciły też Końskie, gdzie niewiele wcześniej prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę wprowadzającą program Kolej Plus.
Czwarte zamknięcie w ciągu pół roku
Choć inwestycja PLK, która poprzedziła reaktywację, nie miała bezpośredniego związku z programem, stała się symbolem planów Zjednoczonej Prawicy dotyczących przywracania zlikwidowanych ciągów pasażerskich. Rok po wznowieniu kursów obsługę części z nich przejęła Łódzka Kolej Aglomeracyjna, a
oferta została rozszerzona. Cieniem na sukcesie kładą się jednak liczne przerwy w ruchu związane z kolejnymi zamknięciami torowymi PKP Polskich Linii Kolejowych.
ŁKA musiała wprowadzić autobusową komunikację zastępczą już ok. pięć miesięcy po inauguracji kursów, bo linia była zamknięta w związku z budową mostu na Pilicy na sąsiedniej linii nr 22 do Radomia. Potem odcinek w stronę Skarżyska był wyłączany z eksploatacji jeszcze dwukrotnie – w czerwcu i w sierpniu. Powodem wskazywanym przez zarządcę infrastruktury były roboty utrzymaniowe pomiędzy Opocznem a Końskimi oraz Tomaszowem a Bratkowem. Już wiemy, że do następnej przerwy w ruchu dojdzie w listopadzie.
Plan był inny, ale pokrzyżowała go pogoda
Na tydzień, od 12 do 19 listopada, zamiast pociągów ŁKA i Polregio będą więc ponownie uruchomione autobusy. – Będziemy kończyć prace torowe związane z mechanicznym oczyszczaniem podtorza i częściową wymianą nawierzchni na odcinku Opoczno – Końskie – mówi Piotr Hamarnik z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Tłumaczy, że pierwotnie zamierzano sfinalizować inwestycję w czerwcu, ale jego zdaniem było to niemożliwe.
Powodem były niekorzystne warunki atmosferyczne – tłumaczy nasz rozmówca. Dodaje, że koszt robót to ok. 200 tys. zł. Podróż z Łodzi do Skarżyska-Kamiennej potrwa kilkadziesiąt minut dłużej.