Sąd apelacyjny w Rumunii nakazał unieważnienie wyniku wygranego przez Pesę przetargu na 20 nowych pociągów dla miejscowych kolei. Chodzi o podpisaną już w grudniu umowę wartą 1,2 mld złotych.
Pesa podpisała 19 grudnia 2023 pierwszą
umowę z miejscową Agencją Reformy Kolei (ARF) - na dostawę co najmniej 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych klasy Inter-Regio. Jej wartość to 1,2 mld złotych – wraz z 15-letnim utrzymaniem oraz opcjami na dodatkowe 9 sztuk i kolejne 15 lat utrzymania.
Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo - odwołanie od wyboru Pesy złożył wcześniej Alstom; francuski producent przez ostatnie lata wygrywał największe krajowe przetargi taborowe, ale realizacja dwóch z nich jest znacząco opóźniona, co odbija się w Rumunii szerokim echem.
W listopadzie ubiegłego roku Consiliul Național pentru Soluționarea Contestațiilor (CNSC - odpowiednik KIO)
rozstrzygnęło odwołanie na korzyść polskiego producenta, co otworzyło drogę do podpisania w grudniu pierwszej umowy. Alstom nie złożył jednak broni, i odwołał się do sądu apelacyjnego. Jak donoszą miejscowe media, sąd uchylił rozstrzygnięcie przetargu i nakazał ARF ponowną ocenę ofert.
Jak przekazał "Rynkowi Kolejowemu" dyrektor ds. projektów strategicznych Pesy Maciej Grześkowiak, strony nie otrzymały jeszcze pisemnego uzasadnienia wyroku. - W dalszym ciągu przygotowujemy się do realizacji umowy - potwierdził. Wyrok sądu nie musi oznaczać utraty kontraktu - o wszystkim zadecyduje ponowna ocena ofert. Po niej również będzie możliwe składanie odwołań.
Nawet w przypadku niekorzystnego dla Pesy werdyktu, kontrakt nie musi zostać zerwany. Możliwa jest np. konieczność wypłaty przez ARF odszkodowania lub (czego obawiają się Rumuni) utrata unijnego dofinansowania z KPO. Na razie są to jednak jedynie spekulacje.