Jak to możliwe, że pomimo hojnego dofinansowania z funduszy europejskich, stan polskiej kolei wciąż bardzo daleki jest od chociażby dobrego? Dlaczego tak wiele osób fascynuje się tym środkiem transportu, a w spółkach kolejowych wciąż panuje niedobór młodych, wykwalifikowanych pracowników? Dlaczego sfera ta uchodzi za niereformowalną? Jak uważa ekspert ZDG TOR, Krzysztof Baczyński, porównać ją można do Trójkąta Bermudzkiego.
Jego zdaniem, analogia z tym tajemniczym miejscem nasuwa się ze względu na fakt, iż w prawdziwym Trójkącie Bermudzkim samoloty i okręty giną bez śladu, tymczasem ten kolejowy zdaje się w podobny sposób pochłaniać pieniądze, a przeciętny pasażer nie jest w stanie zauważyć widocznej poprawy. - Chodzi tutaj o układ ludzie - urządzenia - procedury - mówił Baczyński podczas konferencji "Wyzwania polskiej infrastruktury kolejowej", zorganizowanej przez Wydawnictwo Rynek Kolejowy i CS Szkolenie i Doradztwo.
- Jako państwo wydajemy miliardy złotych na modernizację linii kolejowych. Jakie są efekty? Na wielu liniach przywracane są prędkości z czasów cesarza Franza Josefa i Kajzera Wilhelma - mówił Baczyński.
- Urządzenia wykorzystywane na polskiej kolei są zazwyczaj opóźnione technologicznie w stosunku do tych z Europy Zachodniej o 30 lat. Również procedury nie przystają do współczesnego poziomu technicznego. W raporcie Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych widnieją zapisy o braku „telefonu polowego do łączności przewodowej” i zakazie używania telefonów komórkowych - stwierdził Baczyński.
Jak podkreślił, procedury nie zostały zaktualizowane względem współczesnej rzeczywistości, ale problemem jest także specyfika ludzi pracujących na kolei. - Mamy wykształconych, doświadczonych i wyszkolonych ludzi, ale są to zazwyczaj osoby powyżej 50 lat, które dorastały w innym świecie, świecie mechaniki, podczas gdy ci młodsi są od dziecka przyzwyczajeni do nowoczesnych technologii - powiedział Krzysztof Baczyński.
Jak podkreślił, dotychczasowe próby poprawy tego stanu były wyrywkowe, więc skazane na niepowodzenie. - Sytuacji nie da się poprawić miejscowo łataniną, z uwagi na punkty styku w układzie ludzie – urządzenia – procedury. One po prostu nie mogą być w jednym elemencie nowoczesne, a w drugim – sąsiednim i współdziałającym – niezmodernizowane - zaznaczył.
- Potrzebne jest nowe podejście do kolei i systemowa analiza oraz systemowa modernizacja, przeprowadzona według wspólnych założeń i wspólnej strategii - podsumował ekspert ZDG TOR.