PKP Polskie Linie Kolejowe przekazały do dalszych analiz 3 warianty korytarzy kolejowej Północnej Obwodnicy Białegostoku. PLK twierdzi, że budowa połączenia pozwoli na „usprawnienie ruchu i lepszą ofertę podroży aglomeracyjnych, regionalnych i dalekobieżnych”. Tymczasem, rozważane warianty obwodnicy mogą mocno ingerować w środowisko. Pojawiają się także pytania o to, czy kolejowa obwodnica Białegostoku w ogóle ma sens.
Na zlecenie PKP Polskich Linii Kolejowych wykonawca studium wykonalności „Budowa Północnej Obwodnicy Białegostoku” przeanalizował uzyskane materiały. Informacje i uwagi zbierane były od jesieni 2019 r. m.in. z pięciu spotkań informacyjnych z mieszkańcami, wideokonferencji w sierpniu 2021 r. oraz z nadesłanych 3 217 ankiet. PLK do dalszych analiz wybrały trzy warianty przebiegu korytarzy nowej linii kolejowej (W6, W12, W 13).
Mieszkańcy dwóch gmin nie chcą kolei. Oberwie Puszcza?Odrzucono jednak wariant 6 (W6) w wyniku protestów mieszkańców gmin Wasilków i Dobrzyniewo. To paradoks, bo ruch aut w gminach, zwłaszcza przy dojazdach do Białegostoku – zwiększa się, a kolej mogłaby być znakomitą alternatywą. Paweł Średziński, przyrodnik z Inicjatywy „Ratujmy Puszczę Knyszyńską”, wypowiadając się na łamach OKO.press jest zdziwiony postawą mieszkańców wspomnianych gmin.
– Mieszkańcy nie chcieli linii kolejowej w swojej gminie, więc samorządowcy przy udziale wywodzących się stąd polityków przenieśli je wyżej (powstały dwa północne warianty – W6 i W12, oba mocno ingerujące w cenne przyrodniczo tereny Puszy Knyszyńskiej – dop. red.), do innych gmin i do Puszczy Knyszyńskiej – mówi Średziński. Pikanterii dodaje fakt, że gminy podkreślały, że linia nie może przebiegać przez ich teren, ponieważ znajdują się one w otulinie cennych przyrodniczo terenów. O wartości Puszczy Knyszyńskiej – do tego słabo zaludnionej, a więc, z małym potencjałem do protestów lokalnych mieszkańców – zdaniem Średzińskiego, mało kto myślał.
Jak podaje PKP PLK, w kolejnych etapach zostaną opracowane szczegółowe rozwiązania techniczne oraz analizy środowiskowe i ekonomiczne wariantów W6, W12 i W13 (przebiegający przez północne dzielnice Białegostoku, wymagający sporych nakładów finansowych z uwagi na konieczność budowę tunelu). W ich wyniku zostanie wybrany najkorzystniejszy wariant przebiegu obwodnicy, co planowane jest na II kwartał 2022 r. Planowane zakończenie wszystkich prac studialnych to drugi kwartał 2023 r., następnie zostanie opracowana dokumentacja projektowa wraz z pozyskaniem koniecznych decyzji administracyjnych. Prace budowlane zaplanowano na lata 2027 – 2030.
Czy obwodnica w ogóle jest potrzebna?
Tymczasem wielu ekspertów otwarcie pyta, czy kolejowa obwodnica Białegostoku w ogóle jest nam potrzebna. Fundacja ProKolej w piśmie do prezesa PKP PLK zauważa, że w gruncie rzeczy budowa nowej linii miałaby bowiem na celu jedynie wyeliminowanie konieczności zmiany czoła pociągów pasażerskich w relacjach wykorzystujących równolegle linię nr 6 (np. z Warszawy) i linię nr 38 (np. do Ełku). – Operacja ta jest możliwa już obecnie na stacji Białystok, zajmuje ok. 10 minut i nie wymaga budowy nowych elementów infrastruktury – napisał Jakub Majewski, prezes Fundacji. Zwracam uwagę, że w przypadku elektrycznych zespołów trakcyjnych operację można skrócić nawet do 4 minut. – Czyli do czasu zdecydowanie krótszego niż przejazd planowaną obwodnicą, nawet w jej najkrótszym wariancie – ocenia Majewski.
– Kolejowa Północna Obwodnica Białegostoku w żadnym stopniu nie poprawi również warunków prowadzenia ruchu towarowego, w tym kluczowych w przypadku białostockiego węzła kolejowego przewozów związanych z uruchomieniem linii kolejowej (E75) „Rail Baltica”. Elementem dedykowanym dla pociągów obsługujących korytarz międzynarodowy, łączący docelowo Niemcy, Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię jest bowiem leżąca na terenach kolejowych łącznica nr 516, łącząca posterunek odgałęźny Turczyn (leżący na linii nr 6) ze stacją Białystok Starosielce (na linii nr 38) – dodaje Jakub Majewski. Uważa, że przywrócenie przejezdności tego niespełna dwukilometrowego odcinka pozwali nie tylko skrócić drogę i czas przejazdu, ale odciążyć główną stację w Białymstoku i wyprowadzić ruch towarowy poza miasto.
Fundacja „Pro Kolej” przyłącza się do apelu organizacji pozarządowych i przyrodników w sprawie północnej obwodnicy kolejowej Białegostoku. – Ze swojej strony wnioskujemy nie tylko o pominięcie wariantów 11 i 12, ale o wstrzymanie wszelkich prac prowadzonych w ramach tego projektu i skierowanie uwolnionych dzięki temu środków na inne, zdecydowanie bardziej efektywne i uzasadnione projekty realizowane przez PKP Polskie Linie Kolejowe w korytarzu linii „Rail Baltica” – czytamy w piśmie do PKP PLK.
Szerzej o wariantach obwodnicy i szansach na jej budowę do 2027 roku
pisaliśmy tutaj.