We wszystkich rozpatrywanych wariantach przebiegu linii kolei dużych prędkości przez województwo łódzkie, pojawia się możliwość budowy kolejowej obwodnicy Łodzi. Fakt ten wywołał ożywioną dyskusję z udziałem przedstawicieli władz regionu, PKP PLK oraz konsorcjum IDOM i Biura Projektów Transportowych z Poznania.
Jak tłumaczył Marcin Warda, dyrektor IDOM Inżynieria, Architektura i Doradztwo, budowa kolejowej obwodnicy miasta wchodziłaby w grę, gdyby potoki pasażerów korzystających z linii KDP w podróży z Warszawy do Poznania i Wrocławia były wyjątkowo duże. Umożliwiłoby to ominięcie stacji Łódź Fabryczna i dodatkowe skrócenie czasu przejazdu.
Informacje te wywołały protesty ze strony władz regionu. - Koncepcja obwodnicy kolejowej Łodzi jako równoprawnego wariantu jest szkodliwa. Ignoruje ona tunel średnicowy w mieście - stwierdził wicemarszałek Marcin Bugajski. - Łódź nie powinna być omijana, jako rdzeń policentrycznej sieci metropolii w Polsce. Jeśli więc ma to być alternatywa, to musi to być zaznaczone, a nie traktowane jako wariant równoważny do pozostałych. Dodatkowo, jeśli już wspominamy o potokach pasażerskich, to pomysł ten wydaje się być jeszcze większą aberracją - podkreślał samorządowiec.
Dyrektor Warda uspokajał jednak, że w przypadku wszystkich trzech korytarzy rozpatrywana jest możliwość przebiegu linii KDP przez tunel średnicowy oraz przez wspomniany tunel i przez obwodnicę. - Nie ma wariantu zakładającego budowę jedynie obwodnicy - zapewnił.
- Z obwodnicy wycofać się nie można. Poszczególne korytarze pokazują, iż musi być przejście linii przez Łódź z ewentualną obwodnicą. Gdyby potoki ze stolicy do Wrocławia i Poznania będą olbrzymie, to jest taka opcja. Nie ma możliwości takiej, że będzie sama obwodnica - dodał Marek Kubera, dyrektor projektu PKP PLK Centrum Kolei Dużych Prędkości.
Jak wspomniał marszałek Bugajski, Urząd najchętniej widziałby realizację koncepcji przebiegu linii KDP w korytarzu nr 2 (zobacz wszystkie korytarze). Zaznaczył też, że we wstępnych planach rozbudowy kolei dużych prędkości do 2040 r., przedstawionych niedawno przez Ministerstwo Infrastruktury, "brakuje bezpośredniego połączenia Łodzie ze wschodem nie przez Warszawę i nie przez Kraków".