W kwietniu pisaliśmy o przedłużającej się modernizacji linii 358. Prace nie zakończą się w czerwcu, komunikacja zastępcza będzie działać przynajmniej do końca wakacji. To bardzo utrudnia wydostanie się w sensownym czasie z Zielonej Góry m.in. do Poznania czy Warszawy.
Opóźnione prace przy modernizacji linii 358 między Zbąszynkiem a Czerwieńskiem zanotowały kolejne opóźnienia. Z tego powodu nie jest możliwe uruchomienie pociągów. Między Zieloną Górą a Zbąszynkiem działa zastępcza komunikacja autobusowa za pociągi Polregio i PKP Intercity. Źli na poczynania wykonawcy i PLK są samorządowcy i posłowie z regionu.
– Proszę wskazać, jak wygląda harmonogram prac na linii kolejowej nr 358 na odcinku Zielona Góra – Zbąszynek. Czy na dziś można wskazać termin ich zakończenia? Czy po przywróceniu przejezdności pociągów na tej trasie w związku z dalej trwającym remontem planowane są jeszcze wyłączenia i powrót do komunikacji zastępczej? (…) Co jest przyczyną opóźnień prac remontowych na linii nr 358? Czy są szanse na przyspieszenie tych prac? – pyta ministra infrastruktury posłanka Katarzyna Osos.
Wygląda na to, że PLK wciąż nie wie, kiedy dokładnie linię uda się otworzyć dla ruchu pociągów. Wiemy jedynie, że „przywrócenie przejezdności” ma mieć miejsce w IV kwartale 2021 r. Mamy więc do czynienia z kolejnym opóźnieniem przy modernizacji linii 358. To zadziwiające, ponieważ wykonawca, którym jest Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Eco-Baza nie zajmuje się ani wymianą szyn, ani naprawą mostów w Pomorsku i Nietkowicach. Polregio zamówiło na razie komunikację zastępczą do końca wakacji. Wygląda więc na to, że będzie to musiało zrobić ponownie, podobnie jak PKP Intercity.
Jedne prace się skończą, inne się zaczną. Końca autobusów nie widać
– Należy podkreślić, że zgodnie z przyjętym harmonogramem prac zakończenie zasadniczych robót torowych i prób eksploatacyjnych na linii kolejowej nr 358 na odcinku Zbąszynek – Czerwieńsk planowane jest w I kwartale 2022 r., natomiast zakończenie robót we wszystkich branżach w II kwartale 2022 r. – dodaje Andrzej Bittel. Czy oznacza to, że pasażerowie za rok będą przemierzać trasę do Zielonej Góry bez żadnych problemów? Okazuje się, że nie, bo PLK zaplanowała na linii kolejne prace.
– Modernizacja (…) na odcinku Zbąszynek – Czerwieńsk nie przewiduje w swoim zakresie wymiany szyn na odcinku Zbąszynek – Czerwieńsk. (…) PLK, po zabezpieczeniu dodatkowych środków na ten cel, planuje w 2022 r. w ramach osobnego zadania inwestycyjnego wymianę szyn na odcinku Zbąszynek – Czerwieńsk. Planowane zadanie zakłada realizację robót związanych z wymianą szyn w okresie dwóch miesięcy po zakończeniu obecnie realizowanego zadania inwestycyjnego z ograniczoną liczbą zamknięć torowych do niezbędnego minimum, tak aby były one jak najmniej odczuwalne dla pasażera. Jednocześnie pragnę poinformować, że podczas zamknięć torowych w celu utrzymania połączeń przewoźnicy kolejowi wprowadzą zastępczą komunikację autobusową – pisze wiceminister Andrzej Bittel.
Fatalny czas dojazdu do Zielonej Góry
PKP Polskie Linie Kolejowe oficjalnie przyznają, że przyczyny opóźnienia prac na linii wynikają z niskiego potencjału ludzkiego i sprzętowego wykonawcy robót. „Ponadto przyczyną opóźnień są problemy spowodowane przez pandemię wirusa COVID-19. Niezależnie od powyższego spółka zapewnia, że dokłada wszelkich starań, aby przyspieszyć realizację robót.”
Przeciągająca się modernizacja sprawia, ze rozkład jazdy na najważniejszym kierunku do Poznania i Warszawy jest nieatrakcyjny. Najszybsze połączenie (z przesiadką z autobusu komunikacji zastępczej na pociąg w Zbąszynku) do Warszawy z Zielonej Góry jedzie w 4 godziny i 50 minut, ale znacznie więcej jest połączeń, które jadą na tym odcinku w czasie 6 godzin i więcej. Fatalne czasy przejazdu wynikają także z
przedłużających się mocno prac na magistrali E20.
Co ciekawe, prace na linii 358 wykonywane są z pomocą środków finansowych z lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, choć bez wątpienia linia 358 ma dużo ważniejsze znaczenie jako krajowa magistrala, nie jako linia do ruchu regionalnego.