Końca utrudnień na opolskich torach nie widać. 4 marca odwołane zostały trzy połączenia kolejowe, a ósmego marca podróżni nie pojechali pociągiem relacji Nysa – Kędzierzyn-Koźle. Brakuje należytej informacji pasażerskiej, a nieprawidłowości wytyka Urząd Transportu Kolejowego.
Sami klienci Przewozów Regionalnych nie wiedzieli o uruchomieniu zastępczej komunikacji autobusowej. – W tym dniu wracałem z Opola i podróż chciałem kontynuować przesiadając się na stacji Brzeg do szynobusu relacji Brzeg – Nysa, który jak później się okazało nie pojechał. Jestem zniesmaczony tą sytuacją, ponieważ na tablicy informacyjnej w holu dworca nie pojawiały się żadne komunikaty o podstawionym autobusie, które także nie były wygłaszane przez megafony – mówi pan Łukasz.
Ciągłe niedobory taboruPrzewoźnik znów musiał zapewnić podróżnym jazdę autobusem, wydłużoną o kilkadziesiąt minut. Powodem tych komplikacji
był i wciąż jest brak taboru spalinowego. Z 11 szynobusów dostępne są już tylko cztery. – Na tę chwilę spółka nie posiada zbędnej sprawnej lokomotywy spalinowej z ogrzewaniem – informuje Dorota Jakiemczuk, rzecznik Opolskiego Oddziału PR. Dodatkowo zostały wyłączone z eksploatacji kolejne szynobusy serii SA103-013 i SA109-008, w których są przeprowadzane naprawy z poziomu P4 i P3.
Wciąż nie wiadomo, kiedy na tory
powrócą pojazdy serii SA 134. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł Rynek Kolejowy wynika, że w dwóch z pięciu pojazdów zostały już wymienione wózki, które teraz czekają na uzyskanie homologacji. Opolski przewoźnik już wie, które jednostki jako pierwsze zostaną przywrócone do ruchu pasażerskiego.
Centrala ma, na wniosek da– W pierwszej kolejności na tory powrócą jednostki SA134-009 i SA134-012. Jeszcze nie znamy terminu wdrożenia tych pojazdów do eksploatacji – podkreśla Jakiemczuk. Centrala Przewozów Regionalnych w Warszawie zapewnia, że jest w stanie pomóc opolskiemu oddziałowi, ale ten sam musi zgłosić się do nich z odpowiednim wnioskiem o użyczenie taboru.
– Przewozy Regionalne dysponują kilkunastoma lokomotywami spalinowymi i wagonami,, które wykorzystywane są jako składy zastępcze w przypadku tymczasowego wycofania z ruchu autobusów szynowych. Taki rozwiązanie było stosowane m.in. w województwie opolskim. Centrala Przewozów Regionalnych na bieżąco monitoruje działalność firmy we wszystkich regionach, jednakże to kierujący oddziałami najlepiej identyfikują problemy występujące na konkretnych trasach – zaznacza Michał Stilger, rzecznik Przewozów Regionalnych w Warszawie. Dodaje też, że za system informacji pasażerskiej odpowiada zarządca infrastruktury, czyli PKP PLK, które przekazują podróżnym informacje w formie zapowiedzi megafonowych i komunikatów na elektronicznych tablicach.
Podróżni z utrudnieniami muszą liczyć się co najmniej do końca marca tego roku.