Warszawiacy w sobotę (12 stycznia) mieli możliwość po raz pierwszy zobaczyć i ocenić nowe składy metra Siemens Inspiro. Choć pociąg jest zgodny z wymogami przetargowymi, niewykluczone są poprawki w kolejnych pociągach. Przyszli pasażerowie skarżą się m.in. na twarde siedzenia.
Organizator komunikacji przekazał swoje uwagi do pociągu Inspiro już po targach w Berlinie. – Skład różni się w szczegółach, bo cały czas jakieś uwagi przekazujemy. Ten pociąg jest w zasadzie zgodny z SIWZ-em, czyli z wymaganiami, jakie zostały postawione, a także z pewnymi dyskusjami, w tym środowiskiem osób niepełnosprawnych – mówi Leszek Ruta, dyrektor ZTM-u. W modelu pokazywanym w Warszawie inaczej ułożone są rurki i uchwyty, brakuje też monitorów. – Największe emocje budzą te poręcze. Ten wariant, który tutaj jest zaprezentowany, jest optymalny. Jeszcze dyskutujemy o monitorach, ale to są szczegóły, które są dla samego pociągu i pasażera mniej istotne – zapewnia Ruta. Generalnie jednak dyrektor zadowolony jest z pociągu. – Najważniejsze są: liczba drzwi, duża przestrzeń i to, że pociągi są bardziej przyjazne dla pasażera, w tym osób niepełnosprawnych. Widać wyraźnie dedykowane miejsca dla nich. To też jest takie osiągnięcie – twierdzi Leszek Ruta.
Niewykluczone, że kolejne pociągi ulegną pewnym modyfikacjom. – To wersja szkolna. Słuchaliśmy głosów oraz opinii na prezentacji i rozważamy możliwość ingerencji w pociąg – mówi Krzysztof Malawko, rzecznik prasowy warszawskiego metra. Jak mówi, odwiedzający zwracali uwagę na twarde siedzenia i położenie gaśnic. Kolejny skład przyjechać ma do Warszawy w maju. Łącznie w tym roku dostarczonych zostanie 18 z 35 zakupionych pociągów.