Wielkopolska to kolejny beneficjent środków unijnych z KPO, który prawdopodobnie z nich nie skorzysta. Region mówi już o ogłoszeniu następnego przetargu na tabor elektryczny na 8 do 10 EZT w 1 połowie przyszłego roku. Jak na razie województwo nie kupi też raczej taboru poprzez kredyty lub pożyczki.
Województwo wielkopolskie jest jednym z beneficjentów konkursu taborowego w ramach środków z KPO, choć samorząd otrzymał znacznie mniej środków w stosunku do wnioskowanej kwoty dofinansowania. W ubiegłym roku województwo ogłosiło przetarg na zakup ośmiu elektrycznych jednostek, a oferty na ich dostawę poznaliśmy już ponad rok temu.
Nierealne terminy są teraz jeszcze bardziej nierealne
Mimo upływu 13 miesięcy
od momentu otwarcia ofert województwo wciąż nie rozstrzygnęło wspomnianego przetargu. We wrześniu bieżącego roku wicemarszałek regionu Wojciech Jankowiak mówił nam, że terminy dostaw ośmiu pojazdów
do połowy 2026 roku są nierealne, a województwo próbowało negocjować wydłużenie tych terminów z CUPT-em odpowiedzialnym za wydatkowanie i rozliczenie środków z KPO.
Z podobnym problemem, choć na dużo większą skalę, mierzy się aktualnie Polregio, które zadeklarowało już, że
na pewno nie da rady skorzystać ze środków z KPO. Przypomnijmy, że jednym z zadań, które miało być realizowane przez przewoźnika,
był zakup 14 EZT dla realizowania połączeń na terenie województwa wielkopolskiego.
“Zapewne będziemy musieli zrezygnować z KPO”
Podczas niedawnego przejazdu specjalnego na
trasie z Gniezna do Sławy Wielkopolskiej o zakupy nowego taboru zapytaliśmy cytowanego już marszałka Jankowiaka, odpowiadającego za kolej w województwie.
– Wszystko wskazuje na to, że oczekiwanie na zmianę sposobu rozliczeń lub okres tego rozliczenia w ramach KPO jest bezskuteczny i zapewne przyjdzie moment, że będziemy musieli się z tego po prostu wycofać. Jak na razie mamy tę pozycję w budżecie, który lada dzień będzie przyjęty, natomiast raczej nic z tego nie wyjdzie. W propozycji budżetu na nowy rok mamy też poza zakupem pociągów z KPO pozycję dotyczącą zakupu pociągów elektrycznych ze środków własnych województwa, wynoszącą 200 mln złotych no i mamy w zanadrzu jeszcze środki unijne z programu regionalnego. Jeśli więc definitywnie trzeba się będzie z KPO wycofać, no to chcę wtedy zgromadzić wspomniane środki - 200 mln złotych ze środków własnych, co najmniej 30 mln euro z programu regionalnego no i być może w nowym roku z rozrachunku budżetowego uda się coś jeszcze dorzucić, np. 30 czy 50 mln złotych, to wtedy mamy możliwość skonstruowania zupełnie nowego przetargu o wartości do 400 mln złotych, co pozwoliłoby nam myśleć o zakupie od 8 do 10 nowych, 5-członowych jednostek elektrycznych. Ten przetarg mógłby wtedy ruszyć w pierwszej połowie przyszłego roku, z terminem realizacji o wiele dłuższym niż ten z KPO – tłumaczy Wojciech Jankowiak.
Samorządowiec przypomniał również, że województwo wraz ze swoim przewoźnikiem - Kolejami Wielkopolskimi, czekają na dostawę
czterech 5-członowych Elfów 2, które są aktualnie produkowane przez bydgoską Pesę – Tych 12 lub 14 nowych EZT pozwala już myśleć o uruchomieniu następnych nowych linii, które mają być reaktywowane dzięki programowi Kolej Plus. Być może pojawią się kolejne możliwości zakupu taboru, myślimy i przyglądamy się mocno np. programowi FEnIKS – mówi wicemarszałek.
Raczej nie ma co liczyć na kredyty lub pożyczki
Poza dofinansowaniami oraz zakupami ze środków własnych województwo mogłoby pokusić się o nabycie pojazdów poprzez kredyt lub pożyczkę z potencjalną możliwością późniejszego refinansowania ze środków zewnętrznych, tak jak zrobiły to chociażby Koleje Dolnośląskie. Przewoźnik z Legnicy zakupił na kredyt 20 Elfów 2, co okazało się
najbardziej skuteczną metodą pozyskania środków z KPO. KD zaryzykowały i mogą sobie pozwolić na następne zakupy taborowe, przewoźnik
właśnie kupił 10 kolejnych Elfów, a ma jeszcze możliwość dokupienia 10 następnych, 5-członowych jednostek.
Czy w takim razie Wielkopolska może pójść tą samą drogą?
– Tak naprawdę to nie jest kwestia kredytów, bo takowe można wziąć zawsze, natomiast wiadomo, że budżet ma limity kredytu. Dlatego jeśli chcielibyśmy wziąć jakiś duży kredyt na tabor, no to wtedy blokujemy inne zadania, oświatowe, zdrowotne czy drogowe i o to się tak naprawdę rozchodzi – odpowiedział nam Jankowiak.
Można więc założyć, że Wielkopolska niestety straci swoją część środków z KPO, dzięki czemu trafią one na inne zadania, które mają zostać zrealizowane. Poza KD dużym wygranym tego rozdania powinny być Koleje Mazowieckie, które kupiły sporo nowych pojazdów elektrycznych,
od Stadlera oraz od Pesy. Wielkopolsce pozostanie na razie… przyjazd 4 nowych Elfów 2, co ma mieć miejsce w przyszłym roku.