W prawie miesiąc po najeździe Rosjan na Ukrainę Koleje Ukraińskie wciąż działają nad wyraz sprawnie. Ukrzaliznycia poinformowała o liczbie pasażerów do tej pory ewakuowanych z kraju, przywraca też konieczność zakupu biletów na pociągi, które nie są pociągami ewakuacyjnymi.
W niedzielę po południu Koleje Ukraińskie poinformowały o tym, że ponownie będą pobierać opłaty za przejazd pociągami. Wyjątek mają stanowić pociągi uruchamiane doraźnie, czyli pociągi ewakuacyjne, gdzie pierwszeństwo wejścia mają kobiety i dzieci. Opłatę trzeba będzie uiszczać przede wszystkim za przejazd składami międzynarodowymi, zwłaszcza tymi do Polski.
– Powrót do systematycznej sprzedaży biletów na międzynarodowe kursy pozwoli pasażerom planować swoją podróż z odpowiednim wyprzedzeniem, z gwarancją miejsca lub leżenia – czytamy w komunikacie Ukrzaliznyci. Powrót do płatności za usługi pozwoli nam usystematyzować proces wypłat wynagrodzenia naszym pracownikom – czytamy w komunikacie.
Koleje Ukraińskie mogą pozwolić sobie na „komfort” powrotu do sprzedaży biletów, ponieważ sytuacja na frontach nieco się ustabilizowała. Rosjanie niemal przestali posuwać się naprzód, a osoby, które chciały migrować, w większości zostały już przewiezione w bezpieczne miejsca. Widać to także na polskich przejściach granicznych, gdzie ruch uciekinierów wyraźnie osłabł.
Piszemy o tym tutaj.– Od początku wojny ewakuowaliśmy 2,75 mln Ukraińców i obywateli innych państw. Obecnie słabnie ruch w pociągach kierujących się za granicę państw Unii Europejskiej. Mamy ich 12 tysięcy dziennie, zamiast 20 tysięcy, jak dotąd – powiedział Ołeksandr Percowski, szef pasażerskiego oddziału Kolei Ukraińskich.