Na konferencji Ukraine Recovery Conference 2022, która odbyła się w Lugano, we włoskojęzycznej części Szwajcarii, rozmawiano o możliwych pożyczkach, które miałyby wspomóc eksport ukraińskiego zboża. Sporą część z tych pieniędzy miałyby otrzymać ukraińskie koleje.
O tym, że istnieje szansa na pomoc w wysokości 200 milionów dolarów dla Kolei Ukraińskich poinformował Ołeksandr Kamyszyn. Pożyczka z Banku Światowego miałaby wspomóc przewoźnika w transporcie zbóż do unijnych hubów, a więc także do Polski (w ostatnich tygodniach powstał zupełnie nowy hub pod Zamościem,
o czym piszemy tutaj).
Pożyczka miałaby zwiększyć możliwości eksportu zboża koleją w okolicznościach wojennych. Dodatkowe pieniądze potrzebne są na remonty taboru, awaryjne naprawy infrastruktury (w tym sieci trakcyjnej), zakup paliwa trakcyjnego (problematyczna jest dostępność ropy) i na poprawę przepustowości linii kolejowych, zwłaszcza na doraźne prace z tym związane. Bank Światowy łącznie przeznaczy 500 milionów dolarów na zapobieganie kryzysowi żywnościowemu, z czego UZ mają otrzymać wspomniane 200 milionów.
Nieco wcześniej na pożyczkę dla Ukraińców zgodziła się także Komisja Europejska. Kredytodawcą w tym wypadku będzie Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który zaoferuje Ukrzaliznyci 50 milionów euro na najpilniejsze potrzeby. 20 milionów euro z tej samej instytucji otrzyma duży ukraiński producent leków Farmak. Poboczną konsekwencją pożyczek ma być m.in. to, że nie wzrosną ceny biletów na pociągi pasażerskie na Ukrainie.
Ukraińskie media podkreślają, że Koleje Ukraińskie odpowiadają obecnie za 40 do 50% eksportu, kolejne 35 do 40% przechodzi przez rzeczne porty na Dunaju, a reszta – od 10 do 15% na transport lądowy. Do momentu wojny aż 75% eksportu wychodziło z ukraińskich portów morskich, głównie z Odessy.