Koleje Słoweńskie chcą w bardzo szybkim tempie zmienić wizerunek kolei. Po sporym zamówieniu, które złożyły w polskim Stadlerze, przyszedł czas na kolejne zakupy.
Koleje Słoweńskie (SŽ) rozpoczęły postępowanie przetargowe na zakup aż dwudziestu trójczłonowych zespołów trakcyjnych, których podstawowym źródłem napędu ma być silnik spalinowy. W przyszłości jednak mają mieć opcję wprowadzenia trakcji elektrycznej 3 kV DC (czyli identycznej jak w Polsce) do napędu pojazdu. Takie rozwiązanie jest dostępne np. u Stadlera (w pojeździe jest osobny człon silnikowy, w którym można zainstalować różny napęd), ale także w Newagu, w wypadku hybrydowych Impulsów, które ma już w Polsce zachodnie Pomorze, łódzkie i Dolny Śląsk. Koszt przebudowy pojazdów na dwutrakcyjne nie może być wyższy niż 15% wartości pojazdów.
Pojazdy mają być przygotowane do wjazdu na teren Chorwacji i Austrii. W przyszłości mogłyby kursować do Villach, Klagenfurtu, Bleibergu i Grazu. Kontrakt ma obejmować również utrzymanie pojazdów, dostawę części zamiennych oraz szkolenie załóg. Pojazd musi spełniać uwarunkowanie najnowszego europejskiego TSI. Koleje Słoweńskie czekają na oferty do 21 września.
W ostatnich latach największy kontrakt zyskał u słoweńskich kolejarzy Stadler, który w Polsce zbudował dla SŽ 52 pojazdy różnych typów, w tym piętrowe i spalinowe.
Piszemy o tym tutaj.