Operacja łączenia i rozłączania elektrycznych zespołów trakcyjnych nie może obecnie trwać krócej, niż 10 minut – informują Koleje Śląskie. Jeśli łączone pociągi Katowice – Wisła/Cieszyn zostanie utrzymane w obecnym kształcie, czas jazdy nadal będzie zatem wydłużany przez długi postój w Goleszowie. Zmniejszenie czasochłonności procedury – na przykład poprzez likwidację wymogu próby hamulca – wymagałoby zmiany obowiązującego prawa.
Przed kilkoma dniami pisaliśmy o poważnej wadzie
rozkładu jazdy na reaktywowanej linii wiślańskiej. Rozłączanie na stacji Goleszów pociągów z Katowic na część do Wisły i Cieszyna trwa – z punktu widzenia pasażerów – stanowczo za długo: 15 minut przy rozłączaniu elektrycznych zespołów trakcyjnych i aż 20 przy ich łączeniu w kierunku powrotnym. Na sieciach kolejowych wielu innych państw operacje takie trwają znacznie krócej (czasem wręcz 2-3 minuty). Efektem wydłużonego czasu postoju w Goleszowie jest niższa prędkość handlowa i zmniejszona atrakcyjność połączeń kolejowych dla podróżnych. PKP PLK odesłała nas po wyjaśnienia do Kolei Śląskich, które wnioskowały o taki właśnie, a nie inny kształt rozkładu jazdy.
KŚ: Procedura musi trwać
Jak wynika z odpowiedzi przewoźnika, radykalnego skrócenia czasu postoju choćby do kilku minut nie należy się spodziewać. – Minimalny czas (w standardowych warunkach) potrzebny na wykonanie procedury łączenia lub rozłączenia pojazdów to 10 minut. Przypomnę, że mówimy o bezpieczeństwie przewożonych osób, tu nie ma miejsca na pośpiech – przekonuje rzecznik Kolei Śląskich Patrycja Tomaszczyk.
Przedstawicielka spółki wymienia czynności, które maszynista 36WEa (tzn. EZT impuls, choć na linii wiślańskiej można spotkać też Elfy pierwszej i drugiej generacji) musi wykonać przy łączeniu i rozłączaniu pojazdów przed zgłoszeniem gotowości do dyżurnego ruchu. Podczas łączenia należy więc wyjść z pojazdu, przygotować sprzęgi do połączenia, przejść do kabiny i wykonać właściwą procedurę połączenia, ponownie przejść do tej kabiny, z której skład będzie prowadzony, a na końcu – przygotować skład do pracy w jeździe ukrotnionej (m. in. wykonać próbę hamulca, a także sprawdzić oświetlenia czoła i końca pociągu).
Przy rozłączaniu maszynista musi natomiast zabezpieczyć skład, przejść do drugiej kabiny (od strony sprzęgniętych pojazdów), przeprowadzić procedurę rozłączania, przejście z powrotem do kabiny, z której była prowadzona jazda pociągu i wykonać rozjazd jednostek. Następnie powinien wyjść z pojazdu i zabezpieczyć sprzęgi czołowe, wrócić do kabiny i wykonać próbę hamulca oraz sprawdzić oświetlenie.
Oznaczenie w rozkładzie – już poprawione
– W pojazdach Elf 2 sytuacja wygląda podobnie, jednak procedura rozłączenia może być wykonana z dowolnej kabiny. Pozwala to zaoszczędzić czas potrzebny na zabezpieczenie składu przechodzenie z jednej kabiny do drugiej – uzupełnia Tomaszczyk.
Jedyna dobra wiadomość dla pasażerów dotyczy zaktualizowania oznaczeń połączeń w wyszukiwarce rozklad-pkp.pl. Po wprowadzonych modyfikacjach połączenie Katowice - Cieszyn wyświetla się już – zgodnie z prawdą – jako niewymagające przesiadki.