Po wczorajszym zamieszaniu z przepisami w sprawie psów–przewodników, Koleje Mazowieckie przekazały „Rynkowi Kolejowemu”, że wszystkie psy, również towarzyszące niepełnosprawnym, mogą być przewożone za darmo w ich pociągach.
Jak pisaliśmy wczoraj, „Gazeta Wyborcza” napisała, że oferta bezpłatnego przewozu psów i rowerów nie dotyczy psów–przewodników. Tłumaczono to tym, że opiekunowie osób niepełnosprawnych, w tym psy–przewodniki, muszą mieć bilet. Wynika to z Art. 1a. 4. 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego. Dzięki niej przewoźnicy otrzymują refundację udzielonej opiekunom (w tym psom) 95–proc. zniżki od Skarbu Państwa.
Jednak ustawa koliduje z ofertą nieodpłatnego przewozu psów w pociągach KM. Pojawiły się wątpliwości dotyczące tego, czy pies–przewodniki może być traktowany jak każdy inny pies. Pozostałe psy są przewożone za darmo pod warunkiem, że mają m.in. kaganiec, są trzymane na smyczy, nie zachowują się agresywnie, posiadają aktualne zaświadczenie o szczepieniu przeciwko wściekliźnie. Psy-przewodniki nie muszą tych warunków spełniać.
Aneta Podgajna z biura prasowego Kolei Mazowieckich przekazała dzisiaj „Rynkowi Kolejowemu”, że w trosce o komfort pasażerów przewoźnik zrezygnował z pobierania jakichkolwiek opłat za przejazd psa–przewodnika. Mogą one jechać za darmo na zasadach określonych w przepisach obowiązujących u przewoźnika od 1 września 2013 roku.
Z jakich pieniędzy ze Skarbu Państwa z tytułu refundacji rezygnują Koleje Mazowieckie? Tak naprawdę nie wiadomo. Takie same bilety z 95–proc. zniżką (czyli warte od kilkunastu groszy do kilku złotych) były sprzedawane zarówno dla psa–przewodnika, jak i człowieka towarzyszącego osobie niepełnosprawnej. Na szczęście pieniądze nie były w tym wypadku najważniejsze.
Zapisz się do newslettera:
