W nadchodzącym przetargu jest możliwe zamówienie pojazdów hybrydowych zamiast osobno elektrycznych i spalinowych – potwierdza w rozmowie z RK wiceprezes zarządu Kolei Dolnośląskich Wojciech Zdanowski. Jak dodaje, firma liczy na jak największą liczbę złożonych ofert, również od firm spoza UE. Rozmówca odnosi się także do kontrowersyjnego projektu rozkładu jazdy, dostępnego w serwisie PKP PLK.
Według doniesień medialnych Koleje Dolnośląskie rozmawiają z firmami spoza Unii Europejskiej, w tym – z Chin, w sprawie ewentualnego udziału w kolejnym przetargu na dostawę taboru. Czy potwierdza Pan te informacje?Każda firma spełniająca kryteria udziału w postępowaniu może w nim uczestniczyć. Przetarg zostanie ogłoszony zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych. Liczymy na to, że weźmie w nim udział jak najwięcej podmiotów.
Kiedy może dojść do ogłoszenia przetargu? Jakie są efekty dialogu technicznego?
Ogłosimy postępowanie prawdopodobnie na przełomie grudnia i stycznia bieżącego roku. Trwa aktualizacja projektu i rozmowy z Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Przed nami jeszcze zabezpieczenie środków finansowych. Planowaliśmy zakup sześciu trójczłonowych spalinowych i pięciu czteroczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Na razie nie uległo to zmianie.
Czy KD rozważają zakup pojazdów hybrydowych, takich jak zaprezentowany podczas targów Trako 35WEh produkcji Newagu?Propozycja Newagu spotkała się z naszym dużym zainteresowaniem. Możliwość zakupu takich pojazdów istnieje, ale dopóki trwają och testy, można mówić tylko o wstępnym zainteresowaniu. Nie wykluczam, że pojazdy hybrydowe mogą zostać zakupione już we wspomnianym, najbliższym przetargu.
W dostępnym na stronie internetowej PKP PLK projekcie rozkładu jazdy można zauważyć ograniczenie liczby połączeń Kolei Dolnośląskich, wykonywanych wczesnym rankiem i późnym wieczorem. Czy przewoźnik w istocie ma takie plany?
Prace nad rozkładem jazdy jeszcze się nie zakończyły. Decyzje co do uruchamiania poszczególnych połączeń dopiero zapadną. Mogę zapewnić, że – podobnie jak w poprzednich latach – oferta kolejowa na Dolnym Śląsku jako całość będzie rozbudowywana. Konstrukcja rozkładu jazdy wynika z frekwencji, jaką cieszą się poszczególne połączenia. Staramy się rozbudowywać ofertę w godzinach szczytu, kiedy zapotrzebowanie na przewozy jest największe. Te pociągi, którymi zainteresowanie jest najmniejsze, będą miały zmieniane godziny kursowania.
Na razie nie powstaną obiekty zaplecza w Legnicy, które miały być wybudowane w ramach drugiego etapu. Co stanie się z pieniędzmi zapisanymi na tę inwestycję w Regionalnym Programie Operacyjnym?Zostały one wykorzystane na budowę hali, dla której zwiększono poziom dofinansowania. Trwają prace nad przygotowaniem kolejnych etapów rozbudowy zaplecza. Prawdopodobnie wybudujemy w Legnicy kolejną halę utrzymania pociągów.