Koleje Dolnośląskie wyłączyły z użytkowania dwa autobusy szynowe SA134 i SA132. – Po wykonanych oględzinach wózków skierowaliśmy te pojazdy do ich producenta. Trochę dmuchamy na zimne, ale mamy podstawy, by sądzić, że z wózkami pojazdów nie wszystko jest w porządku – powiedział Piotr Rachwalski, prezes KD.
Wózki w dwóch spalinowych zespołach trakcyjnych są takie same jak w wykolejonym na Opolszczyźnie pojeździe SA134 z numerem 011. Pękła w nim rama jednego z wózków i to właśnie było przyczyną wypadnięcia z szyn (więcej o tym zdarzeniu
TUTAJ). Urząd Transportu Kolejowego nie zdecydował się na wyłączenie wszystkich pojazdów tej serii z ruchu, zalecając przewoźnikom częstszą kontrolę wózków. Zresztą nie wyczerpałoby to tematu, ponieważ w wózki takie jak feralny SA134-011 wyposażone są także inne pojazdy szynowe produkowane przez Pesę, m.in. SA132.
Koleje Dolnośląskie: dmuchamy na zimne – Kontrola UTK, którą przeprowadzono na początku lutego, nie wykazała problemów z autobusami szynowymi SA134 i SA132, którymi wozimy pasażerów. Ale na własną rękę, w związku z wykolejeniem na Opolszczyźnie, wykonujemy dokładne, znacznie częstsze niż dotychczas oględziny wózków tych pojazdów – powiedział prezes KD. – Kontrole wykonane na jednym pojeździe SA134 i jednym SA132 wykazały istnienie niewielkiego zarysowania metalu w trudno dostępnym fragmencie wózka. Nie będziemy orzekać o jego charakterze, u nas nie ma mowy, aby pojazd wyjechał w trasę z pasażerami, jeśli istnieje choćby cień szansy na zagrożenie bezpieczeństwa. Autobusy szynowe wyłączyliśmy z ruchu i przekazaliśmy do Pesy. Producent na własny koszt wymieni w nich wózki do końca marca – wyjaśniał dla „Rynku Kolejowego” Piotr Rachwalski.
Przewoźnik poinformował ponadto, że będzie się starał zastąpić wycofane pojazdy innymi spalinowymi pociągami. Dopiero w ostateczności zostaną zastąpione autobusami komunikacji zastępczej, tak jak stało się na Opolszczyźnie.
Pesa odpowiadaW sprawie wózków, w które wyposażone są autobusy szynowe, głos zabrała Pesa Bydgoszcz.
– W grudniu, po wykolejeniu pojazdu rozpoczęła pracę Komisja ds. Badania Wypadków Kolejowych i to jej opinia, po przeprowadzeniu przez Instytut Kolejnictwa badan i ekspertyz da odpowiedź na pytanie o przyczyny uszkodzeń. W związku z uszkodzeniami wózka wykolejonego pojazdu producent w porozumieniu z przewoźnikami zdecydował o przeprowadzeniu przeglądu wszystkich szynobusów, w który zastosowano wózki toczne tego samego typu – czytamy w komentarzu PR managera Pesy, Macieja Grześkowiaka.
Przeglądy takie odbywają się co 14 dni. Do tej pory po dwukrotnym sprawdzeniu 95 dwuczłonowych pojazdów zdecydowano o wyłączeniu z eksploatacji 12 z nich, nawet jeśli wystąpiło tylko podejrzenie uszkodzenia. Jak informuje producent, w pozostałych pojazdach nie odnotowano żadnych usterek.
Przeglądy odbywają się w oparciu o specjalną, opracowaną przez producenta instrukcję oględzin, co według Pesy, pozwala na rzetelną ocenę stanu ramy.
– Jednocześnie – na prośbę producenta – instytuty badawcze dokonały analizy wyników i dokumentacji wcześniejszych badań i potwierdziły one poprawność konstrukcji ram wózków. Przypomnijmy, że autorem projektu i dokumentacji wózka 37AN był dr Ryszard Suwalski, jeden z największych autorytetów w tej dziedzinie. Wózki zostały sprawdzone między innymi przez Instytut Pojazdów Szynowych, który zrealizował program badań niszczących ram, symulujący 30-letnią ich eksploatację – napisał Maciej Grześkowiak.