Trasę międzynarodową Praga – Wrocław – Gdynia obsługiwać będą České dráhy we współpracy z PKP Intercity. Pociągi będą kursować cztery razy dziennie, całorocznie. W składzie będą miały bardzo nowoczesne wagony.
– Model ruchu zakłada obsługę wszystkich czterech pociągów w relacji Praga – Gdynia – Praga – powiedział rzecznik ČD Petr Šťáhlavský
w rozmowie z portalem zdopravy.cz. Oznacza to, że cztery razy dziennie od grudnia 2024 będą kursować pociągi w relacji Gdynia – Bydgoszcz – Poznań – Wrocław – Pardubice – Praga i z powrotem, a nie tylko z Pragi do Wrocławia. Z czeskiej stolicy nad Bałtyk mamy jeździć nowoczesnymi pociągami przez cały rok, a nie tylko w weekendy, czy latem. Pierwsze pociągi ruszą w grudniu 2024.
Rzecznik powiedział, że pociąg w Czechach będzie kursować w standardzie EuroCity, „a jakość wagonów i poziom usługi będzie odpowiadał temu, co spełni wymagania klienta”. Nieoficjalnie mówi się, że Czesi chcą obsługiwać linię najnowocześniejszymi w Europie wagonami, które produkuje Siemens w konsorcjum ze Skodą. Dla polskich klientów to wspaniałe informacje.
Koleje Czeskie wygrały przetarg na obsługę połączeń do granicyCzesi, inaczej niż Polacy, muszą brać pod uwagę, że w ich kraju istnieje kolejowa konkurencja. Dlatego w przypadku otwierania nowych połączeń kolejowych, także dotowanych przez rząd, ministerstwo organizuje konkursy ofert (chociaż w tym przypadku sprawa nie była taka prosta,
o czym pisaliśmy tutaj). Plan uruchomienia linii pod oznaczeniem „Ex32” dla połączenia Praga – granica w Międzylesiu (i docelowo do Wrocławia i Gdyni) wymagały więc organizacji postępowania przetargowego.
Jak dowiedział się portal zdopravy.cz, który doprowadził do odtajnienia ofert w przetargu, najkorzystniejszą ofertę złożyły państwowe Koleje Czeskie, które chcą wozić pasażerów na czeskim odcinku linii za 78 koron za pociągokilometr (14 złotych i 36 groszy według kursu walut z 27 lipca). Do przetargu zgłosił się jednak także RegioJet, który zaoferował wyższą kwotę - 114,5 koron za pociągokilometr (21 złotych). Leo Express, który i tak chce jeździć do Wrocławia w ramach otwartego dostępu (już to robił przed pandemią), ostatecznie nie złożył oferty.
"Rozsądny zysk" po stronie czeskiejJak podał portal zdopravy.cz, rzecznik Kolei Czeskich zaznaczył, że oferowana cena koszty związane z uruchomieniem pociągów, a także „rozsądny zysk”.
– Obsługa linii Ex32 za cenę, która nie pokrywa związanych z tym kosztów, w tym rozsądnego zysku, nie miałaby handlowego sensu Linię międzynarodową będziemy obsługiwać we współpracy z PKP Intercity - dodał rzecznik.
Umowa pomiędzy Ministerstwem Transportu a ČD zostanie zawarta na okres od grudnia 2024 do grudnia 2034 roku.
Czy infrastruktura i tabor jest gotowy?O ile linia kolejowa od Gdańska aż po Wrocław na większości odcinków jest przygotowana do kursowania z prędkością 160 km/h, to newralgicznym odcinkiem będzie ten od Wrocławia do granicy czeskiej. Nie dość, że linia jest znacząco "wolniejsza", bo można po niej jechać z prędkością od 70 do 100 km/h, to jeszcze środkowy jej fragment - od Strzelina do Kamieńca Ząbkowickiego jest jednotorowy i nie udało się tego zmienić przez ostatnie lata. To odcinek krytyczny, bo przez Kamieniec przechodzi też linia 137, z której korzystają pociągi towarowe. Dodanie do rozkładu kilku par pociągów o priorytecie przejazdowym, może się po prostu nie udać bez dodania drugiego toru na wspomnianym odcinku. Chyba, że sparaliżowany zostanie ruch pociągów regionalnych Kolei Dolnośląskich i towarowych.
Pytaniem otwartym jest to, jakim taborem będzie obsługiwana linia i czy dla nowej relacji międzynarodowej starczy maszynistów. PKP Intercity nie posiada zapasu lokomotyw, którymi może wjechać do Czech (i raczej od grudnia 2024 nie wjadą tam też nowe Griffiny), problemem jest też ograniczona liczba maszynistów spółki np. we Wrocławiu. Jeśli któreś z połączeń miałoby kursować w nocy, problemem będzie też dostępność kuszetek i wagonów sypialnych.