České dráhy jeszcze raz ogłaszają przetarg na dostawy spalinowych zespołów trakcyjnych. Po tym jak unieważniły poprzedni, tym razem liczą na tańsze oferty, bo i zamówienie może być sporo większe.
Jak informuje portal zdopravy.cz, to jeden z największych przetargów w historii państwowej spółki. Zakup aż 160 dwuczłonowych spalinowych zespołów trakcyjnych ma pozwolić na kompleksową wymianę taboru na liniach lokalnych pamiętającego jeszcze lata 80. Pojazdy mają jeździć wszędzie tam, gdzie w ciągu najbliższych 10 lat Koleje Czeskie będą wykonywać przewozy w regionach na podstawie wygranych przetargów lub powierzenia przewozów.
České dráhy określiły wartość całego przetargu na 160 pojazdów na 14,4 miliarda koron. To około 2,4 miliarda złotych. Dostawy mają trwać przez 8 lat. Koleje Czeskie zamówią na pewno 33 zestawy, dalsze zamówienia są w opcji. Ale, zważywszy na to, że ostatnio unieważniono dwa przetargi: pierwszy na 60 sztuk, a drugi na 10, dla bardzo podobnych pojazdów, większe zamówienia są raczej pewne. Warto zaznaczyć, że o te dwa kontrakty
bili się z hiszpańskim CAF-em polscy producenci: Pesa i Newag. Czesi poszukują pojazdów niskopodłogowych przynajmniej w obszarze drzwi, klimatyzowanych, monitorowanych, z nowoczesnymi systemami informacji pasażerskiej i bezpieczeństwa, w których na wygodnych miejscach siedzących usiądzie minimum 110 osób. Mają rozpędzać się do prędkości 140 km/h.
Organizując przetarg na tak dużą liczbę pojazdów w zamówieniu ramowym, oczekują, że zgłoszą się do niego także potentaci europejscy i zaproponują dobrą cenę.