Kryzys wywołany pandemią mocno uderzył w grupę Kolei Czeskich. Szczególnie dotkliwe straty poniósł sektor przewozów pasażerskich – informuje portal zdopravy.cz. Mimo wciąż trudnej sytuacji czeski przewoźnik narodowy nie rezygnuje z planów inwestycyjnych.
Straty, które poniosła w pierwszym półroczu 2020 r. grupa Kolei Czeskich, wynoszą 1,98 miliardów koron (ponad 330 milionów złotych). Dla porównania w ubiegłym roku odnotowano 442 mln koron zysku. Przychody spadły z 20,3 w 2019 r. do 17,4 mld koron. Tegoroczny wynik jest najgorszy od początku istnienia przewoźnika. Główny powód to spadek popytu na przewozy pasażerskie i towarowe, wywołany pandemią COVID-19 i wprowadzonym w związku z nią w Czechach stanem wyjątkowym.
Najmocniej – o ok. 90% – spadło zapotrzebowanie w ruchu pasażerskim, który odpowiada też za największą część strat (1,92 mld koron). Przewozy od stycznia do czerwca wyniosły 59,8 mln osób – o jedną trzecią mniej, niż w tym samym okresie roku 2019. W dodatku średnia odległość pokonywana przez jednego pasażera, która w 2019 r. wynosiła 46 km, spadła teraz do 43 km. Według cytowanego przez czeski portal prezesa ČD Václava Nebeskýego wobec nadzwyczajnej sytuacji sanitarnej i gospodarczej możliwości obniżenia kosztów poprzez odwoływanie pociągów były ograniczone. Mimo stopniowego znoszenia restrykcji odbudowa potoków pasażerskich będzie musiała potrwać długo, szczególnie w przewozach międzynarodowych, które ucierpiały m. in. z powodu zaniku ruchu turystów.
Straty, choć umiarkowane, odnotowano także w segmencie przewozów towarowych. ČD Cargo zakończyły pierwsze półrocze z wynikiem 44 mln koron na minusie i z pracą przewozową zmniejszoną o 2,2 % w stosunku do roku poprzedniego. Do takiego rezultatu, jak stwierdzono w raporcie półrocznym, przyczyniło się głównie okresowe wstrzymanie na początku pandemii dostaw dla sektora motoryzacyjnego oraz przewozów kontenerowych z Chin. Grupa ČD zaznacza jednak, że mimo trudnej sytuacji nie rezygnuje z planów rozwoju na rynkach zagranicznych oraz odnowy taboru.
Ze spadkiem przewozów zmagają się wszyscy europejscy operatorzy kolejowi. Dla porównania: PKP IC jeszcze w kwietniu informowały, że bezpośrednio po wprowadzeniu
lockdownu liczba rezerwacji zmalała o 94%. PKP Cargo poniosły w pierwszym półroczu stratę 231 mln zł brutto (191,9 mln zł netto). Przychody przewoźnika towarowego
spadły o 17%.