Mimo że udział kolei w komunikacji między Polską a Niemcami wynosi tylko 1 proc. nie udało się uruchomić w tym roku planowanej przez zarząd województwa wielkopolskiego linii Poznań – Berlin. Dlaczego? Może ona rzekomo zagrozić "spójności państwa" i "osłabi polskie lotniska" – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Marszałek województwa porozumiał się już ze Związkiem Komunikacyjnym Berlin - Brandenburgia (VBB): do granicy pociąg będzie finansowany z kasy województwa wielkopolskiego, za nią z budżetu landów Berlin i Brandenburgia - przypomina "Gazeta Wyborcza".
O zgodę wystąpił do MSZ. Resort zasięgnął opinii kilku ministerstw i instytucji. A te - mimo że chwaliły pomysł - doszukały się problemów. Argumentowały, że uruchomienie tego połączenia "może prowadzić do osłabienia spójności terytorialnej naszego kraju" lub "w kontekście budowanego lotniska w Berlinie spowoduje marginalizację regionalnych portów lotniczych w Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie i Zielonej Górze". Ostatecznie złudzenia rozwiało Ministerstwo Infrastruktury - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
W przyszłym roku Niemcy całkowicie otworzą rynek pracy dla Polaków, ma zostać uruchomione w Berlinie nowe lotnisko, zbliża się Euro. Tymczasem udział kolei w komunikacji między Polską a Niemcami wynosi tylko 1 proc., autobusów 5 proc., a samochodów aż 94 proc.
Więcej