Opóźnienia i odwołania pociągów przywitały 23 stycznia w Małopolsce i na Podkarpaciu. PLK tłumaczy to marznącym deszczem. Wstrzymany został ruch na magistrali E30 Kraków – Rzeszów.
Jak czytamy w komunikacie PKP PLK, marznący deszcz spowodował po nocy oblodzenie sieci trakcyjnej na szlakach między Sędziszowem a Rzeszowem na ważnej magistrali E30 linii Kraków – Rzeszów. PLK nie udało się utrzymać ruchu pociągów. Na trasę skierowano pociąg sieciowy do odlodzenia trakcji oraz lokomotywę spalinową i elektryczną. Służby pracują nad jak najszybszym udrożnieniem szlaku i wznowieniem ruchu pociągów.
Kilkadziesiąt pociągów zostało już odwołanych a pasażerowie w województwie małopolskim i podkarpackim muszą liczyć się nawet z wielogodzinnymi opóźnieniami. To
kolejne już utrudnienia tej zimy spowodowane oblodzeniem sieci trakcyjnej. Poprzednio spytaliśmy PKP PLK, czy sieć była smarowana płynem przeciwoblodzeniowym. Zarządca infrastruktury zapewnia, że tak.
– Smarowanie stanowi prewencyjne zabezpieczenie sieci trakcyjnej przed oszronieniem / oblodzeniem. W ekstremalnych warunkach pogodowych, jakie obecnie występują w północno- wschodniej Polsce, bez mechanicznego odlodzenia sieci, smarowanie preparatem przeciwoblodzeniowym zmniejszającym przyczepność lodu do przewodów, może być niewystarczające. Należy dodać, że oblodzeniu ulegają również pantografy na pociągach, co również negatywnie wpływa na współpracę pantografu z siecią trakcyjną – informuje Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK.
Jak podał, od listopada do końca grudnia specjalnym preparatem przeciwoblodzeniowym zmniejszającym przyczepność lodu do przewodów jezdnych posmarowane zostało ponad 2300 km sieci trakcyjnej. – Specjalnym preparatem przeciwoblodzeniowym zmniejszającym przyczepność lodu do przewodów jezdnych posmarowane były linie nr 1, 4, 8, 9, 16, 61, 64, 91, 132, 137, 139, 144, 570, 572, 280, 301 – podał rzecznik.
Wczoraj PKP PLK poinformowała
o przedłużeniu umowy na utrzymanie sieci z PGE Energetyka Kolejowa o kolejne cztery lata.