W ramach programu Kolej Plus jak dotąd podpisana została tylko jedna umowa. PKP PLK chciałaby podpisać pozostałe do końca września i ma nadziej, że wszystkim uda się zapewnić finansowania. Podkreśla jednak, że nie będzie pokrywać kosztów dokumentacji, jeśli któryś z samorządów się wycofa.
Kilka dni temu podpisana została umowa pomiędzy PKP Polskie Linie Kolejowe (PKP PLK) i Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego na budowę
nowej linii kolejowej łączącej Chorzew Siemkowice z Wieluniem. To pierwsza umowa realizowana z Rządowego Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej Kolej Plus do 2028 r. zwanego w skrócie Kolej Plus.
Kolej Plus: Do przodu, ale z opóźnieniamiWedług ubiegłorocznych zapowiedzi właściwa kwalifikacja projektów i akceptacja listy przez Ministerstwo Infrastruktury oraz podpisywanie umów z samorządami na realizację projektów
Kolej Plus miało zakończyć się w kwietniu 2022 roku, ale tego terminu nie udało się dotrzymać.
W czerwcu tego roku uchwalone zostały zmiany ustawowe pozwalające na zwiększenie finansowania programu – przyjęte wcześniej założenie odstawały bowiem od warunków rynkowych zmienionych przez okres pandemii oraz wojnę w Ukrainie. Ostatecznie w ramach programu Kolej Plus do realizacji zakwalifikowano 34 inwestycje dotyczące infrastruktury kolejowej, zgłoszone przez samorządy z jedenastu województw. Mają one objąć wskazane przez wnioskodawców miasta powyżej 10 tys. mieszkańców, które nie mają obecnie pasażerskich połączeń kolejowych lub połączenia wymagają usprawnienia.
Na realizację programu przeznaczono
13,2 mld zł, w tym 11,2 mld zł stanowią środki budżetu państwa i ok. 2 mld środki jednostek samorządu terytorialnego.
Trwają negocjacjeNiestety etap podpisywania umów pomiędzy PKP PLK a samorządami również się przeciąga. Samorządowcy w nieoficjalnych rozmowach z "Rynkiem Kolejowym" zwracają uwagę na główną kwestię będącą kością niezgody. PKP PLK ma stać na stanowisku, że całe ryzyko wzrostu cen inwestycji ponoszą samorządy – spółka nie zwiększy dofinansowania ponad już ustalone kwoty. W warunkach wysokiej – i bardzo niepewnej – inflacji urzędy nie chcą się na to zgodzić.
Ciągle zgłaszane są także niejasności natury formalnej a zwłaszcza sposobu przekazywania środków finansowych przez samorządy do PKP PLK i wynikające z tego obawy o zachowanie dyscypliny finansow publicznych. W niektórych przypadkach rozmowy mają być też na bardzo wstępnym etapie.
PKP PLK: Mamy nadzieje na finansowanie, umowy do końca wrześniaPKP PLK chciałaby podpisać wszystkie pozostałe umowy do końca września. – Wstępne studia planistyczno-prognostyczne były realizowane przez samorządy. To one wskazywały, jakie parametry mają mieć linie, czy będą wykorzystywane tylko w ruchu pasażerskim, czy też w towarowym, jak intensywnie będą eksploatowane i ile mijanek trzeba będzie wybudować. W oparciu o tak określone zapotrzebowanie, zostały oszacowane koszty inwestycji. Ceny trzeba więc było urealnić. W programie zabezpieczyliśmy 31,5% środków na wzrost cen, w tym 15% na wydatki nieprzewidziane. Nawet w przetargach ogłaszanych w ubiegłym roku, w których oferty są otwierane dziś, ceny przekraczają kosztorys średnio o 20-25%. Wykonanie tych zadań jest więc realne – wyjaśnia Ireneusz Merchel, prezes zarządu PKP PLK.
– Wszystkie zaangażowane samorządy potwierdziły, że chcą uczestniczyć w programie. Na liście podstawowej są 34 zadania. Liderami pod względem liczby projektów oraz ogólnego zaangażowania są samorządy z województw: lubelskiego, łódzkiego, śląskiego i wielkopolskiego. Mamy nadzieję, że wszystkim uda się znaleźć finansowanie. Trwa uzgadnianie szczegółów. Na pewno nie będziemy pokrywać kosztów wykonania dokumentacji, jeśli któryś z samorządów wycofa się z projektu. Podpisanie wszystkich umów z wnioskodawcami planujemy zrealizować do końca września – mówi Merchel.