Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego jako jedyny nie aplikuje o środki z programu Kolej Plus. Dwa własne wnioski przygotowały jednak gminy. Samorząd Kępic złożył wniosek o reaktywację linii 212 Korzybie – Bytów – Lipusz.
Jak wskazują eksperci, Pomorze to obszar kolejowych dwóch światów – z bardzo dobrą ofertą kolejową w ramach aglomeracji i słabą, dalece nie wystarczającą na obszarach oddalonych od Trójmiasta. Nawet na zmodernizowanych liniach ze środków RPO kursuje po kilka par pociągów (np. południowy odcinek linii 405). Tymczasem, tak jak na Dolnym Śląsku, pozostała tu bowiem bogata sieć lokalnych i regionalnych linii kolejowych, zamkniętych lub zdegradowanych w ostatnich 30 latach.
Jeden z najbardziej wykluczonych transportowo obszarów w Polsce
Widzą to lokalni samorządowcy, którzy od lat
wnioskują o reaktywację linii kolejowych na swoich terenach. Od słów do czynów postanowiła pójść gmina Kępice, która zainicjowała porozumienie gmin i powiatów leżących przy linii 212 Korzybie – Bytów – Lipusz. – Złożony przez nas do Programu Kolej Plus wniosek dotyczy niemal 50-kilometrowego odcinka linii nr 212 z Korzybia do Bytowa – wyjaśnia Magdalena Majewska, burmistrz Kępic i inicjatorka aplikowania do programu. Jak podkreśla, przebiega ona przez tereny wykluczone komunikacyjnie, a z drugiej strony atrakcyjne turystycznie.
Burmistrzyni zorganizowała spotkanie, w którym wzięli udział starości, burmistrzowie i wójtowie gmin leżących przy linii 212 Bytów – Korzybie lub okolicach, organizacje pracodawców oraz drezyniarze z linii 212. Władze regionu reprezentował wicemarszałek Leszek Bonna. Samorządowcy mieli wątpliwości co do możliwości sfinansowania wkładu własnego do inwestycji. – Wkład ten wydaje się nieduży, jednak biorąc pod uwagę horrendalnie koszty rewitalizacji linii kolejowych przedstawiane przez PKP PLK (rzędu 5-10mln/km), są one obecnie głównym problemem w tym projekcie – mówi Piotr Rachwalski, doradca i ekspert, m.in. były prezes Kolei Dolnośląskich. – Dla przykładu dla ok. 50 km odcinka linii między Korzybiem a Lipuszem wkład samorządów musiałby wynieść od 38 do 76 mln, a kwoty takie są poza zasięgiem samorządów i przekraczają ich budżety inwestycyjne – dodaje.
W tym roku Ministerstwo Infrastruktury szacowało, że modernizacja 25 kilometrów linii Bytów – Lipusz, a więc połowy zakładanego odcinka,
może kosztować nawet 360 milionów złotych. Pomimo zastrzeżeń co do znacznego udziału własnego, zdecydowano jednak o przystąpieniu do programu i złożeniu pierwszego wstępnego wniosku – tzw. fiszki projektu. Koordynatorem i liderem została wybrana gmina Kępice. Z kolei Marszałek Bonna zadeklarował finansowanie ruchu pociągów w liczbie minimum 6 par po modernizacji trasy. Warto przypomnieć, że
przygotowywane są dokumenty dla rewitalizacji odcinka do Bytowa.
Czy uda się obniżyć koszty?
Problemem przy tak wysokich kosztach inwestycji pozostaje dla samorządów znaczny wkład własny. Być może udałoby się pozyskać wsparcie również z innych źródeł – samorządowcy liczą np. na nową strategię UE „green deal”. – Poinformowałem obecnych na spotkaniu samorządowców iż koszty modernizacji linii podawane przez PKP PLK mogą być przesadzone – mówi Piotr Rachwalski. – Jak pokazują przykłady rewitalizacji z Dolnego Śląska, koszt modernizacji jednotorowej nie zelektryfikowanej linii mogą mieścić się w kwotach ok 3-4 mln/km, a nawet mniej jeśli by zastosować dobry materiał staroużyteczny zdjęty z linii magistralnych. Wówczas wkład własny samorządów byłby na poziomie ok 20-25 mln zł, a to znacznie mniej niż szacowane 38-76 mln zł – wyjaśnia ekspert.
– Wstępny wniosek – deklaracja udziału w programie Kolej+ została złożona – mówi burmistrzyni Kępic Magdalena Majewska. To pierwszy krok z wieloetapowego postępowania. Ewentualna realizacja odbyłaby się w latach 2025-2028. – Linia w przyszłości pozwoliłaby połączyć obsługiwany obszar z dwoma popularnymi celami podróży – stolicą subregionu czyli Słupskiem, a z drugiej strony ze stolica regionu jakim jest Gdańsk i całe Trójmiasto, administracyjne, edukacyjne i kulturalne centrum regionu – tłumaczy Piotr Rachwalski – ekspert i doradca rynku transportowego, od niedawna prezes PKS Słupsk. – Równocześnie trasa ta mogłaby stanowić alternatywne połączenie objazdowe dla linii 202 Trójmiasto – Słupsk na czas jej planowanej modernizacji. Trasa ta stanowiła by też naturalne przedłużenie i wzmocnienie PKM i połączenie Kaszub z Ziemią Bytowską i Słupskiem – wylicza.
Były drezyny, będą pociągi?
W programie przewidziano wykorzystanie linii także dla ruchu towarowego – są bowiem deklaracje firm dotyczących przewozu drewna i płodów rolnych) oraz do dowozu pracowników do rozwijających się firm w Bytowie.
Do tej pory linię 212 przed degradacją, rozbiórką i rozkradaniem ratowały dwie ekipy drezyniarzy z Bronowa (SPKD) oraz Bytowa (Bytowskie Drezyny). – Jako SPKD powstaliśmy w celu ratowania linii 212 przed rozbiórką w celu przywrócenia docelowego ruchu na tej trasie. Wyrażamy więc pełne poparcie dla próby rewitalizacji tej linii – mówi Piotr Kawałek – drezyniarz z Słupskiej Powiatowej Kolei Drezynowej dbającej o 20-kilometrowy odcinek linii 212.