Polska wstępnie ma zamiar zgłosić pięć projektów kolejowych do programu Connecting Europe Facility – poinformował wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Klepacki.Są w śród nich projekty na liniach E59, E20, Rail Baltica, oraz dwa projekty warszawskie.
Dziś podczas odbywającego się w Instytucie Kolejnictwa seminarium wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Klepacki oraz przedstawiciel Komisji Europejskiej Paweł Stelmaszyk wyjaśnili, jakie zmiany czekają polską kolej po włączeniu naszego kraju do Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T).
Sieć TEN-T oparta jest na rozporządzeniu parlamentu europejskiego i Rady UE z 11 grudnia zeszłego roku. Polega na stworzeniu w Europie sieci składającej się z dróg, punktowych elementów sieci oraz inteligentnych systemów transportowych. W części kolejowej polega na wytyczeniu dziewięciu paneuropejskich korytarzy, czyli obszarów o znaczeniu strategicznym dla przewozów pasażerskich i towarowych. W nich do 2030 r. ma powstać sieć bazowa. Uzupełni ją sieć komplementarna, powstała do 2050 r.
Dwa korytarze transportowe
- Przez Polskę będą przebiegały dwa korytarze sieci bazowej. Korytarz z północy na południe Bałtyk-Adriatyk, oraz z ze wschodu na zachód Bałtyk-Morze Północne – tłumaczy Klepacki. - Sieć bazowa to pełna elektryfikacja linii, w miarę możliwości też bocznic, warunki dla pociągów 740 metrowych, jeżdżących z prędkością 100 km/h. Wykorzystuje się system zarządzania ruchem ERMTS – wyjaśnia.
- Każdy korytarz będzie miał swojego koordynatora i swoją dynamikę – tłumaczy Paweł Stelmaszyk z Dyrekcji Generalnej na rzecz Transportu i Mobilności w Komisji Europejskiej. – Koordynatorami „polskich” będą Paweł Telicka z Czech, oraz były niemiecki minister transportu Kurt Bodewig. Pieniądze trzeba będzie zdobywać w inny sposób niż w ten, który Polska przetrenowała przy okazji programów finansowanych z Funduszu Spójności. To będą „konkursy piękności” rozstrzygane w Brukseli – tłumaczy.
Pięć projektów do Connecting Europe Facility
Skąd pieniądze? W celu sfinansowania rozwoju sieci TEN-T stworzono fundusz Connecting Europe Facility (CEF). To 26 mld euro na inwestycje o charakterze ogólnoeuropejskim (w tym 11 mld euro na infrastrukturę z przeniesione z Funduszu Spójności). Co roku mają się odbywać dwa konkursy. Jeden skierowany tylko do krajów będących beneficjentami Funduszu Spójności (tam dofinansowanie może sięgać do 85 proc.), drugi dla wszystkich (dofinansowanie do 50 proc.). Pierwsze konkursy zostaną ogłoszone jesienią. Od ogłoszenia konkursu do przekazania środków ma minąć mniej więcej 9-10 miesięcy.
- Co istotne do 2016 r. państwa nie będą rywalizować, gdyż środki mają być rozdzielane w tzw. kopertach krajowych. Dla naszego kraju przeznaczono 4,4 mld euro z czego na transport kolejowy 3,4 mld – tłumaczy Klepacki. - Polska wstępnie ma zamiar zgłosić pięć projektów kolejowych. Chodzi o prace na linii kolejowej E59 Wrocław – Poznań (granica województwa dolnośląskiego – Czempiń), prace na linii E20 Warszawa – Poznań (Sochaczew – Swarzędz), prace na linii Rail Baltica (Sadowne – Białystok), oraz dwa projekty w okolicach Warszawy – prace na linii Warszawa Włochy – Grodzisk, a także prace na linii obwodowej w Warszawie.
Klepacki zaznacza, że celem do 2023 r. bo do tego czasu mają zostać ocenione pierwsze projekty, jest zmodernizowanie ok. 90 proc. polskiej części sieci, zarówno pasażerskiej jak i towarowej. Skrócenie czasu podróży między wojewódzkimi miastami do 1 godziny i 50 minut, a także utrzymywanie stałych prędkości na długich odcinkach.
Jak będą przyznawane pieniądze z CEF?
- W nowej perspektywie unijnej nie ma innego nowego funduszu poza CEF. W Komisji Europejskiej policzono, że stworzenie sieci bazowej do 250 mln euro. CEF dysponuje 26 mld euro. Oczekiwania są takie, że CEF uruchomi efekt dźwigni – tłumaczy Stelmaszyk. – 70 proc. dofinansowania z CEF ma pójść na projekty kolejowe. Nie będzie przesuwania pieniędzy na drogi. 20 proc. środków ma pójść na systemy zarządzania ruchem. Pozostałe 10 proc. ma pójść na projekty drogowe, ale wyłącznie transgraniczne, łączące metropolie, albo centra gospodarcze – dodaje.
– CEF to nie tylko transport. Są tam środki na infrastrukturę teleinformacyjną oraz energetyczną, na którą przeznaczono 8 mld euro. Dofinansowane będą te projekty, które będą dawały „europejską wartość dodaną”, będzie się liczył również efekt synergii ze środkami z Funduszu Spójności i Funduszu Rozwoju Regionalnego. Można sobie wyobrazić sytuację, gdy część infrastruktury sieci bazowej będzie dofinansowana z CEF, a część z sieci komplementarnej z FS – mówi Stelmaszyk.
– Pierwszej oceny projektów będą dokonywali niezależni eksperci wyznaczeni przez Agencję Wykonawczą CEF. Będą oceniać podstawowe kryteria i w każdym z nich muszą zostać ocenione co najmniej dostatecznie, by projekt nie przepadł. Dlatego projekty muszą być bardzo dobrze przygotowane i napisane prosto i przejrzyście. Jeśli polski projekt będzie oceniał np. ekspert z Cypru, to nie musi być biegły w języku angielskim – wyjaśnia. I dodaje, że po 2016 r. dla krajów korzystających z Funduszu Spójności zdobycie pieniędzy z CEF będzie wyzwaniem, bo nie mają w tym doświadczenia. – Poza tym dokonania PKP w pozyskiwaniu pieniędzy z TEN-T, który w nowej perspektywie został zastąpiony przez CEF, jest mizerna. Sam pamiętam projekty, które wypadały z realizacji – przyznał przedstawiciel Komisji Europejskiej.