Od wczoraj media piszą o sprawie przewodniczącego związku zawodowego kolejarzy, który oddał mocz na peron Dworca Centralnego - Nie będę komentował niczego proszę pana, dopóki sprawa nie stanie na wokandzie sądowej - powiedział dziennikarzowi Radia Zet Krzysztof Knapik.
- Ja, Prezes Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolski, przysięgam służyć wiernie Związkowi Zawodowemu Kolejarzy Małopolski, bronić jego niezależności, samorządności jego ideałów i celów. Stać na straży Jego Statutu, strzec honoru i praw członków naszego Związku. Tak mi dopomóż Bóg - ślubował 29 lutego tego roku Krzysztof Knapik podczas poświęcenia i wręczenia nowego sztandaru Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolski.
Tożsamość widocznego na zdjęciach mężczyzny potwierdziła "Rynkowi Kolejowemu" rzeczniczka PR Katarzyna Mirowska. Pisaliśmy o tym tutaj. Sprawa, ujawniona na forum SkyScraperCity, zbulwersowała ogólnopolskie media, ponieważ oddającym publicznie mocz na dopiero co wyremontowany dworzec Warszawa Centralna osobnikiem jest Krzysztof Knapik, pracownik spółki Przewozy Regionalne i przewodniczący Związku Zawodowego Kolejarzy Przewozów Pasażerskich, działającego w Małopolskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Krakowie
Dziś do Knapika dotarło Radio Zet - Nie będę komentował niczego proszę pana, dopóki sprawa nie stanie na wokandzie sądowej - powiedział dziennikarzowi Krzysztof Knapik. - Kogo chce pan pozwać? - pyta zdziwiony dziennikarz - Tych którzy nieprawdę podali, i media - odpowiedział Knapik. - Dementuje Pan? Nie było żadnego sikania na peronie? - indagował dziennikarz - Proszę się zwrócić, powtarzam panu, do mojego adwokata - brzmi odpowiedź. - Nie jest panu chociaż trochę wstyd? - dopytuje reporter Radia Zet - Żegnam Pana - odpowiada Knapik i zamyka drzwi.
Krzysztof Knapik jako przewodniczący związku zawodowego jest osobą publiczną. Chętnie udzielał wypowiedzi dla mediów. - Nie chcemy, aby odbiło się to na naszych pasażerach. Musimy dbać o nich, żeby dalej z nami podróżowali - mówił przed rokiem "Gazecie Krakowskiej" podczas protestu przeciw polityce ministra Grabarczyka. - Zrobimy wszystko, by ratować pociągi. To nieprawda, że ludzie już nie chcą jeździć koleją - stwierdził kilka dni później, gdy okazało się że małopolski zakład PR ma ograniczyć przewozy.