Jak poinformował niedawno Urząd Transportu Kolejowego, przewoźnicy kolejowi, którzy przez najbliższe 10 miesięcy zdecydują się uruchomić połączenia komercyjne, nie będą musieli posiadać decyzji prezesa UTK. Wszystkie oferty wakacyjne czy sezonowe mogą być realizowane przez zamawianie tras pociągów u zarządcy infrastruktury. Co to oznacza dla przewoźników i czy jest to szansa na uruchomienie przez Koleje Mazowieckie połączenia z Warszawy do Łodzi Fabrycznej – pytamy Artura Radwana, prezesa mazowieckiej spółki.
Procedury związane z otwartym dostępem do infrastruktury kolejowej, gdzie uruchomienie pociągu komercyjnego będzie wymagało zgody prezesa UTK, zaczną obowiązywać
dopiero po wejściu w życie rozkładu jazdy 2017/2018. Oznacza to, że przez najbliższe 10 miesięcy przewoźnicy, którzy komercyjnie chcą uruchamiać pociągi, nie muszą zwracać się po decyzję do prezesa UTK.
Opóźnienie w przepisach o rokZmienione zasady miały zostać wprowadzone już 31 grudnia 2016 roku. Ustawa z 21 lipca 2016 r. przesunęła jednak okres przejściowy o rok, co oznacza, że nowe przepisy wejdą w życie 31 grudnia 2017 roku. – Ma to na celu m.in. wydłużenie okresu stosowania obowiązujących obecnie zasad prowadzenia działalności w zakresie regularnego przewozu osób w krajowym transporcie, w tym przekazywania przewoźnikom dopłat do utraconych przychodów z tytułu stosowania ustawowych ulg – wyjaśnia Tomasz Frankowski z wydziału prasowego UTK.
Do końca 2017 r. pasażerscy przewoźnicy kolejowi mogą uruchamiać połączenia kolejowe bez konieczności posiadania decyzji prezesa UTK w sprawie przyznania otwartego dostępu lub umowy o świadczenie usług publicznych. – Przewoźnik kolejowy, nawet w sytuacji uzyskania odmownej decyzji w sprawie przyznania otwartego dostępu na rozkład jazdy pociągów 2016/2017 może przez najbliższe 10 miesięcy uruchomić pasażerskie połączenia kolejowe na trasie objętej taką decyzją – dodaje.
Szansa dla Kolei Mazowieckich?
W takiej sytuacji są m.in. Koleje Mazowieckie, które starają się o uruchomienie pociągów komercyjnych na trasie z Warszawy Wschodniej do Łodzi Fabrycznej. Nie mogło to nastąpić do tej pory, gdyż przewoźnik otrzymał 11 lipca 2016 roku od UTK odmowną decyzję. Przewoźnik jednak nie bardzo rozumie tę sytuację i
skierował sprawę do Sądu Okręgowego – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak tłumaczyły władze spółki, pociągi KM i tak zaczynają bieg w Skierniewicach w woj. łódzkim, więc nie ma żadnego problemu, żeby ich relację wydłużyć do Łodzi.
– Decyzja prezesa Urzędu Transportu Kolejowego o otwartym dostępie na trasach krajowych to zaskakująco pozytywna informacja – komentuje z kolei Artur Radwan, prezes Kolei Mazowieckich dodając, że oznacza ona liberalizację na rynku przewozów pasażerskich. – Wątpliwości budzi termin jej podjęcia. Działania dotyczące planowania rozkładu jazdy bieżącej edycji 2016/2017, rozpoczęto już w pierwszym kwartale 2016 r. To wtedy przewoźnicy byli na etapie kształtowania swojej oferty przewozowej, m.in. w kontekście wyboru tras najbardziej korzystnych dla swoich podróżnych, a jednocześnie konkurencyjnych w stosunku do pozostałych spółek w branży pasażerskiego transportu kolejowego – wyjaśnia prezes Kolei Mazowieckich. Zaznacza także, że owe planowanie odbywa się w oparciu o możliwości taborowe przewoźnika oraz zasoby ludzkie, którymi dysponuje.
Skorzystanie z szansy raczej niemożliweJak podaje PKP PLK, zarządca infrastruktury, do którego na razie muszą się zwracać przewoźnicy w celu zamawiania tras, możliwe jest jeszcze złożenie wniosku na pociąg komercyjny, by móc skorzystać z okresu przejściowego w przepisach. – Podstawowym warunkiem jest złożenie wniosku z 40 dniowym wyprzedzeniem przed planowym uruchomieniem pociągu – wyjaśnia Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK.
Przedłużenie okresu przejściowego cieszy jednak Koleje Mazowieckie tylko połowicznie. – Z uwagi na trudności, jakie na tym etapie realizacji rozkładu jazdy pociągów stoją przed przewoźnikami. Zastanawiamy się, w jaki sposób skorzystać z tej szansy, jednak w obecnej sytuacji raczej wydaje się to niemożliwe – przyznaje Radwan. – I to nie tylko ze względu na dodatkowe koszty związane z wytrasowaniem pociągów. W obowiązującym rozkładzie jazdy trudno będzie znaleźć miejsce na dodatkowe pociągi w atrakcyjnych dla podróżnych godzinach – dodaje.
Co więcej, warto zaznaczyć, że we wrześniu rozpocznie się
remont linii aglomeracyjnej nr 447 z Warszawy Włochy do Grodziska Mazowieckiego. Prace mają trwać 21 miesięcy, zaś do 15 miesięcy planuje się całkowite zamknięcie tego odcinka dla ruchu kolejowego. Oznacza to, że
część składów będzie musiała pomieścić się na linii kolejowej nr 1 pomiędzy – i tak już często jeżdżącymi – pociągami dalekobieżnymi. Z uwagi na taki stan rzeczy, ciężko będzie Kolejom Mazowieckim uruchomić w takich warunkach pociągi komercyjne do Łodzi w tym roku.