Klimczak: Polska sieć KDP musi być włączona do europejskiego systemu

Rozmowy dotyczące rozwoju siatki połączeń toczone były nie tylko podczas rozmów bilateralnych w Niemczech, ale także na forum Rady Europejskiej. Mowa była nie tylko o nowych fragmentach sieci, ale także o modernizacji istniejących i np. ich elektryfikacji po stronie niemieckiej. Dwa odcinki - ze Zgorzelca do Görlitz i z Berlina do polskiej granicy mają być zelektryfikowane do końca 2026 roku.

– Jeżeli chodzi o elektryfikację, rozmawialiśmy o kilku odcinkach po stronie niemieckiej, zarówno od południowej, jak i od północnej strony zachodniej granicy. Linii, które należy elektryfikować jest sporo, obecnie mamy naprawdę wielu pasażerów chętnych do przemieszczania się pociągami przez granicę, co widać na przykładzie połączeń do Berlina – powiedział Klimczak.

– Co do ujednolicenia i harmonizowania programu inwestycji i rozkładów jazdy, o tym rozmawialiśmy również na Radzie Europejskiej do spraw transportu. Prędzej czy później musimy się do tego dostosować. Powiedziałem ministrowi Wissingowi, że nasze prace przyspieszą w tym zakresie, ponieważ nasi poprzednicy nie koncentrowali się na takich działaniach – dodał minister.

– Musimy koncentrować się nie tylko na tym co w tej chwili jest naprawdę ważne, czyli budowie kolei dużej prędkości, ale także na tym, aby ta kolej nie kończyła się w jednym z miast wojewódzkich w Polsce, ale również łączyła nas z innymi państwami europejskimi. To co wydarzyło się po wybuchu wojny w Ukrainie jasno każe myśleć o synchronizacji ruchu pociągów w całej Unii Europejskiej i pracy nad nowymi połączeniami. Chodzi o to, aby kolej w poszczególnych krajach UE nie była federacją, ale jednym organizmem. Jestem tego gorącym zwolennikiem – ocenił Dariusz Klimczak.

– Minister Vissing po raz pierwszy usłyszał po raz pierwszy od ministra infrastruktury Polski, że jest potrzeba koordynacji działań. To oczywiście nie jest praca na dzisiaj i jutro, ale jeśli nie zaczniemy rozmawiać już teraz o wytyczeniu korytarzy kolei dużych prędkości do Niemiec, to będziemy mieć problemy taki jakie zafundował nam PiS na przykład pod Łodzią czy na Śląsku. Tam mieszkańcy nie chcą się zgadzać z przebiegiem nowych linii w przebiegach zaproponowanych przez PiS – dodał.