- W Polsce będziemy mieć sieć szybszych i lepszych połączeń kolejowych. Drogi do tego prowadzące będą różne. Z jednej strony będziemy budować szybką kolej, z drugiej – powstaną nowe, brakujące odcinki linii. Zrobimy też wszystko, aby po dzisiaj istniejących liniach można było jeździć szybciej – powiedział podczas konferencji prasowej Dariusz Klimczak, minister infrastruktury.
Konferencja poświęcona była zakupowi przez PKP Intercity
35 dwunapędowych zespołów trakcyjnych Newagu. – Kupujemy bardzo nowoczesne pociągi, które będą służyć zwłaszcza Polsce wschodniej. Dzięki ich zakupowi w prosty sposób przyspieszymy pociągi, które połączą miasta wojewódzkie i stolice z mniejszymi ośrodkami. Pokazujemy, że o pasażera z tych regionów chcemy walczyć już teraz – powiedział Klimczak.
– Krótsze czasy przejazdów i przyspieszenie pociągów będzie w każdej części kraju. W przeciwieństwie jednak do naszych poprzedników nie będę przenosił kolejowej stolicy Polski do Baranowa – dodał odnosząc się do anulowania niektórych planów, które przewidywały prowadzenie nowych linii przez zaplanowane przez PiS lotnisko.
Szprychy do Rzeszowa i Kielc nadal w planie rządu– Zapewniam i uspokajam, że wszystkie te nowe linie kolejowe, na które się czeka najbardziej: z Rzeszowa i Kielc do stolicy kraju i z innych części Polski, będą budowane. Nie będziemy ich jednak prowadzić do Baranowa, tylko do Warszawy, lub do stolic poszczególnych regionów – dodał. Po chwili jeszcze raz zapewnił, że linia Łętownia – Rzeszów powstanie.
Wówczas szacowany czas przejazdu ze stolicy przez Lublin do Rzeszowa skróci się do około 200 minut. Obecnie najszybsze (jedna para dziennie) Pendolino kursuje między miastami w 3 godziny i 50 minut, czyli w 230 minut, przy czym możliwe będzie skrócenie czasu przejazdu w ciągu 2-3 lat o około 10 do 15 minut, ze względu na podniesienie prędkości na CMK i inne prace w okolicy Krakowa.
"Proza życia"
– Ja i moje ministerstwo, w przeciwieństwie do naszych poprzedników, nie mówię a robię – dodał i podał przykład tunelu pod Łodzią (minister pochodzi z łódzkiego).
– Dużo było opowieści o szybkiej kolei, która łączyłaby całą Polskę, a nie potrafili (PiS – dop. red.) zwykłego tunelu pod Łodzia wydrążyć. Obecnie inwestycja ma około 70% zaawansowania, a ja w grudniu zastałem martwy projekt, nawet w połowie nie zrealizowany – powiedział.
– Szanowni państwo. Do tej pory mówiono bardzo dużo o liniach na 250 km/h, czy na 300 km/h. Takie linie powstaną, ale trzeba też zająć się prozą życia polskich pasażerów. PKP Intercity kupuje właśnie nowoczesne pojazdy, które będą mogły kursować po liniach niezelektryfikowanych i sprawić, że nie będziemy czekali na zmianę trakcji tam gdzie już istnieje sieć trakcyjna. To w prosty sposób skróci podróże – dodał.