Przedstawiciele branży ubezpieczeniowej zaprezentowali podczas Kongresu Kolejowego ofertę dla przedsiębiorstw z branży kolejowej (producentów taboru, firm budowlanych, przewoźników) oraz ocenili proponowane zmiany prawne. W roli prelegentów wystąpili Martyna Dziwer-Wołosz i Andrzej Cabaj, menedżerowie z Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji AXA SA.
Przedstawiciele towarzystwa za najważniejsze dla branży uznali dwa rodzaje ubezpieczeń: OC za szkody wyrządzone osobom trzecim (a także za zanieczyszczenie środowiska) i casco, związane z ubezpieczeniem majątku (głównie taboru) oraz szkody własnej. – W naszej ofercie są również ubezpieczenia OC przewoźnika i spedytora, dotyczące szkód w przewożonym towarze. Ubezpieczamy ponadto ryzyka budowlano-montażowe i zakładowe podczas procesów produkcji, budowy i montażu. Ubezpieczamy też podmioty dostarczające elementy infrastruktury i producentów taboru – wyliczała M. Dziwer-Wołosz. Ubezpieczone mogą zostać także, między innymi, wykorzystywane podczas inwestycji maszyny budowlane (w tym – torowe). Ubezpieczyciele oferują ponadto gwarancje finansowe. Przedstawicielka AXA zapewniła, że umowy są za każdym razem są dostosowywane do potrzeb klienta w zależności od potrzeb i wspólnie dokonanej oceny ryzyka.
– Nasze ubezpieczenia mają zastosowanie w przewozie pasażerów i towarów, obsłudze bocznic, usługach trakcyjnych czy choćby wspomnianej już produkcji i budowie. Jest to jednak katalog niezamknięty – zaznaczył A. Cabaj. Jak dodał, wyróżnikiem oferty AXA na rynku jest możliwość oparcia zakresu ubezpieczenia o katalog ryzyk wszystkich, nie zaś nazwanych. – Zakresem ubezpieczenia są wtedy objęte te zdarzenia, które nie są wyraźnie wyłączone w warunkach – wyjaśnił.
Składki wzrosną, ale nie drastycznie
Odnosząc się do projektu obowiązkowego OC dla przewoźników, M. Dziwer-Wołosz skomentowała obawy związane z nowymi obciążeniami finansowymi dla przewoźników. – Proponowane regulacje nie oznaczają, że wszystkie polisy będą kosztowały tyle samo. Ubezpieczyciel będzie brał pod uwagę warunki działalności danego przewoźnika – stwierdziła. Przyznała jednak, że co do zasady składki z pewnością wzrosną.
W opracowaniu forsowanego przez Urząd Transportu Kolejowego projektu brali udział przedstawiciele rynku ubezpieczeniowego. Proponowane terminy wprowadzenia maksymalnej sumy gwarancyjnej w wysokości 100 mln zł przewidują, że co roku aż do 2020 r. będzie ona rosła o 20 mln zł. Nie wiadomo jednak, czy i w jakim kształcie projekt zostanie ostatecznie uchwalony.
Przedstawicielka AXA przypomniała, że na rynku kolejowym odpowiedzialność jest bardziej represyjna, niż w innych dziedzinach gospodarki. Co do zasady, ubezpieczenia OC przyjmują winę za przesłankę odpowiedzialności, tymczasem w myśl art. 435 Kodeksu Cywilnego dla zdarzeń z udziałem przewoźników kolejowych przesłanką tą staje się ryzyko. Wyjątek stanowią sytuacje, w których winę ponosi osoba trzecia, siła wyższa lub wyłącznie poszkodowany. Tylko w tych trzech przypadkach przewoźnik może uwolnić się od odpowiedzialności. Dochodzenie roszczeń jest też bardziej skomplikowane przy wzajemnych roszczeniach dwóch przewoźników.
Ubezpieczenia a przetargi
Prelegenci poświęcili wiele miejsca wypadkom i katastrofom kolejowym oraz zapobieganiu im. – Poprawa bezpieczeństwa, a także jakości usług i zwiększenie konkurencyjności kolei można osiągnąć poprzez wymianę i modernizację taboru i infrastruktury, projektowanie i produkcję nowych pojazdów oraz wdrażanie nowych technologii. Na pewno inwestycje takie mogą ograniczać częstość wypadków i ich skutki. Wiemy, że te procesy już mają miejsce – przekonywał A. Cabaj, zaznaczając, że nie można przy tym zapominać o ocenie ryzyka. – Należy zidentyfikować zagrożenia, potrzeby, mocne i słabe strony. Oferujemy do tego odpowiednie instrumenty. Na etapie przygotowywania oferty ubezpieczeniowej trzeba to omówić, by ubezpieczenie zostało uszyte na miarę klienta i jego działalności – powiedział.
Menedżer AXA zalecił też konsultowanie z ubezpieczycielem (np. poprzez brokera) warunków określonych w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia przy organizowaniu przetargu. – Założenia muszą być możliwe do wytrzymania przez ubezpieczyciela: nie wszystko da się ubezpieczyć. Warto dodać, że znaczna część inwestycji kolejowych jest finansowana ze środków unijnych. Przesunięcie czasowe może doprowadzić do utraty dofinansowania, co też trzeba brać pod uwagę przy pisaniu SIWZ – argumentował. – Namawiamy, by już na etapie przystępowania do umów pytać ubezpieczyciela, czy jest w stanie sprostać oczekiwaniom – wtórowała mu M. Dziwer-Wołosz.