Krajowa Izba Odwoławcza nakazała podlaskiemu urzędowi marszałkowskiego unieważnienie oferty Polregio na wykonywanie przewozów, a samo Polregio wezwało do złożenia wyjaśnień w związku z ofertą, która okazała się znacząco niższa od tej, którą złożyło w pierwszym przetargu. I od tej, którą złożyła odwołująca się do KIO Arriva.
To dość sensacyjna informacja, bo Polregio
zdążyło już ogłosić swój sukces na Podlasiu, gdzie spodziewało się, po przetargu w którym złożyło najlepszą ofertę, wykonywania przewozów, jeździć od 2026 do 2030 roku.
Ale oferta Polregio w drugim przetargu okazała się kosztowo podejrzanie niska. To musiało zwrócić uwagę konkurenta Polregio, który kosztową rywalizację przegrał – spółki Arriva RP. Tym bardziej, że w pierwszym konkursie ofert, które unieważniło Podlasie, to oferta Polregio była droższa.
KIO nakazuje unieważnienie oferty Polregio!25 czerwca Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) wydała orzeczenie, dotyczące drugiego postępowania przetargowego na świadczenie usług transportu kolejowego w województwie podlaskim na lata 2026 – 2030, w którym nakazała unieważnienie wyboru oferty i wezwanie Polregio do wyjaśnień.
Arriva w komunikacie przesłanym do mediów wyjaśnia, że w drugim konkursie ofert utrzymała ofertę zbliżoną finansowo do wcześniej proponowanego poziomu (w pierwszym przetargu), Polregio zaś obniżyło swoją stawkę za pociągokilometr aż o 29% w stosunku do stawki
zaproponowanej w poprzednim przetargu. – Oznacza to, że nasz konkurent jeszcze w listopadzie 2023 wyceniał swoje usługi za poc-km na 42,49 zł, a już w kwietniu 2024, w powtórzonym postępowaniu na 30,27 zł, obniżając cenę całkowitą o ponad 118 mln zł przy bardzo zbliżonych warunkach realizacji zlecenia – powiedziała Joanna Parzniewska, rzeczniczka Arrivy, która odwoływała się do KIO.
Polregio ma przedstawić kalkulację kosztówW orzeczeniu KIO nakazała zamawiającemu (urzędowi marszałkowskiemu) unieważnienie czynności wyboru najkorzystniejszej oferty Polregio oraz wezwanie spółki Polregio do wskazania, jak kalkulowała ofertę w szczególności w odniesieniu do trzech podstawowych kosztów: taboru, energii trakcyjnej oraz kosztów drużyn pociągowych. W ocenie KIO spółka nie wykazała bowiem w sposób wystarczający rzeczywistego zaistnienia okoliczności, które pozwoliłyby jej na możliwość takiego obniżenia zaoferowanej stawki.
– Cena musi być oparta o rzeczywiste koszty realizacji zamówienia i nie może być kształtowana dowolnie, w oderwaniu od tych kosztów. Rzetelna cena daje gwarancję jakości na cały okres umowy, zarówno organizatorowi jak i pasażerom. To ogromne korzyści, które niesie za sobą uczciwa konkurencja – o taką nadal będziemy zabiegać – dodała przedstawicielka Arrivy.
Co teraz?W grze zostaje teraz tylko oferta Arrivy, ale region może uznać (ponownie), że oferta spółki konkurencyjnej wobec Arrivy jest zbyt droga i jeszcze raz zorganizować przetarg (po raz trzeci) ponownie dając szanse Polregio. W teorii może też przyjąć wyjaśnienia Polregio i... ofertę ponownie zaakceptować.