Kiedy wojskowe pociągi pojadą do Drawna? Wkrótce odbiory na linii

W styczniu Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o zakończeniu prac infrastrukturalnych realizowanych na linii kolejowej nr 410 pomiędzy Grotnikami Drawskimi a Drawnem. Fragment dawnego ciągu Kostrzyn – Grzmiąca ma być wykorzystywany przez wojsko, dlatego właśnie jego kompleksowy remont był finansowany z kasy resortu. Na razie ruch pociągów nie został jednak przywrócony.

Ciężki sprzęt ma zniknąć z lokalnych dróg

Zakończenie robót budowlanych potwierdza także zarządca infrastruktury kolejowej. – Dzięki wykonanym pracon ruch towarowy zostanie przywrócony na odcinku nieczynnym od 1996 r. – mówi Bartosz Pietrzykowski z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Należy jednak zaznaczyć, że krótki fragment pomiędzy Kaliszem Pomorskim a Kaliszem Pomorskim-Miastem był używany jeszcze w XXI w. w ruchu pasażerskim. Na części zmodernizowanej trasy tor natomiast fizycznie nie istniał, roboty miały więc charakter odtworzeniowy.

Towary czy sprzęt wojskowy mają dojeżdżać koleją do Złocieńca, Mirosławca i Drawna. PLK liczą, że wyeliminowanie konieczności przeładunku na samochody ciężarowe przyczyni się do zmniejszenia ruchu ciężkich pojazdów na drogach. – W ramach realizowanej w formule „projektuj i buduj” inwestycji wymieniono 55 km torów oraz zmodernizowano 34 obiekty inżynieryjne – usłyszeliśmy. Zachowano natomiast jednotorowy charakter trasy, która pozostała też niezelektryfikowana.

Pociągi mogą ruszyć dopiero za kilka miesięcy

Do najważniejszych obiektów na trasie należą most na Drawie w okolicach Złocieńca czy wiadukt w Kaliszu Pomorskim. Roboty objęły poza tym instalację pięciu rozjazdów czy nowych urządzeń sterowania ruchem i radiołączności. Prędkość maksymalna ma wynosić 70 km/godz. Listę zrealizowanych zadań uzupełnia przebudowa placu ładunkowego wraz z rampą w Złocieńcu czy wymiana nawierzchni na przejazdach kolejowo-drogowych. – Wartość inwestycji to ponad 138 mln zł pochodzących z budżetu państwa – wskazuje nasz rozmówca.

Wykonawcą prac jest konsorcjum Schweerbau i SBM. Choć zostały one sfinalizowane, wciąż obowiązuje kontrakt firm z Polskimi Liniami Kolejowymi. Nadal nie przeprowadzono bowiem odbiorów końcowych. – Jest to zaplanowane na pierwszą połowę tego roku – usłyszeliśmy od przedstawiciela PLK. Dopiero później trasa będzie mogła zostać wykorzystana.

Pieniądze spłynęły znacznie szybciej

Początkowo PLK zakładały, że modernizacja trasy potrwa aż siedem lat – od 2019 do 2026 r. Jak udało się osiągnąć tak znaczące skrócenie terminu realizacji robót? – Wcześniejsze zakończenie inwestycji jest możliwe dzięki zwiększeniu mobilizacji wykonawcy oraz zapewnieniu przyspieszenia finansowania przez podmiot finansujący [budżet państwa] – tłumaczy Bartosz Pietrzykowski.