Koleje Dolnośląskie chcą kursować do Warszawy codziennie i to w czasie 3 godzin i 55 minut. Przewoźnik złożył w tej sprawie wnioski do UTK o przyznanie otwartego dostępu. KD jak na razie nie pojadą natomiast do Zakopanego, co jest warunkowane przepustowością na planowanej trasie.
Kilka tygodni temu
pisaliśmy o planach Kolei Dolnośląskich, które chciałyby uruchomić komercyjny pociąg łączący Wrocław z Warszawą trasą przez Leszno oraz Poznań. Dzisiaj przybliżamy szczegóły planowanego połączenia.
Do Warszawy codziennie od grudnia bieżącego roku?
Po pierwsze, Koleje Dolnośląskie złożyły do Urzędu Transportu Kolejowego trzy osobne wnioski dotyczące realizowania komercyjnych przewozów pasażerskich pomiędzy Wrocławiem a Warszawą, każdy dla osobnego terminu kursowania. Jeden wniosek dotyczy więc kursów od poniedziałku do czwartku, drugi - kursów w piątki, a trzeci - w soboty oraz niedziele. Jeśli UTK przychylą się do wniosków KD, to spółka będzie mogła uruchamiać pociąg do Warszawy codziennie, od grudnia bieżącego roku i jeździć na opisywanej trasie aż do 2029 roku.
Przewoźnik chciałby, żeby jego pociągi pokonywały trasę z Wrocławia Głównego na Warszawę Centralną w czasie 3 godzin i 55 minut, po drodze zatrzymując się na stacjach Wrocław Mikołajów, Leszno, Poznań, Konin, Kutno oraz Warszawa Zachodnia.
Podróż z Wrocławia Głównego do Leszna miałaby potrwać 50 minut, natomiast z Wrocławia do Poznania godzinę i 25 minut. Pociąg KD miałby stać w Poznaniu przez trzy minuty, a trasa ze stolicy Wielkopolski do Warszawy ma zajmować 2 godziny i 27 minut (na Warszawę Centralną).
W założonym rozkładzie jazdy odjazd z Wrocławia Głównego miałby następować o 9:40 z przyjazdem do stolicy o 13:35. W drogę powrotną pociąg ma ruszać o 17:15 i docierać do Wrocławia o 21:10.
W podstawowym założeniu połączenie miałoby być obsługiwane pojazdami 45WE lub 48WEc a w zależności od bieżącej sytuacji eksploatacyjnej oraz spodziewanych potoków podróżnych mogą być one zamienione na jednostki 36WEa, 36WEh, 31WE lub też na podwójne zestawienia każdej ze wspomnianych serii pociągów.
Pociągów do Zakopanego na razie nie będzie
Przy okazji dowiedzieliśmy się również, że Koleje Dolnośląskie jak na razie nie planują uruchamiać
innego połączenia komercyjnego, na które otrzymały zgodę, a więc kursu z Głogowa do Zakopanego. Jak mówi nam bowiem Andrzej Padniewski z Biura Prasowego Kolei Dolnośląskich, przewoźnik czeka na koniec prac na katowickim węźle kolejowym – W tym momencie przepustowość stacji Katowice nie pozwala na stworzenie atrakcyjnej czasowo oferty dla Dolnoślązaków, dlatego czekamy na zakończenie prac na tej stacji – przekazał nam Padniewski.
O ogromnej inwestycji, która ma się zacząć w ciągu najbliższych miesięcy piszemy tutaj. W ramach otwartego dostępu przewoźnik z Dolnego Śląska ponownie
pojedzie za to do Świnoujścia.