Koleje Dolnośląskie przyznają, że nie zakończyły się jeszcze formalności mające umożliwić wjazd do Polski czeskich jednostek serii 840. To może utrudnić funkcjonowanie ruchu na przejściu granicznym Szklarska Poręba Jakuszyce – Harrachov. Jeśli przeszkody nie znikną do połowy grudnia, obsługę odcinka przygranicznego przejmą tymczasowo polskie SA134.
Koleje Dolnośląskie przygotowują się do przejęcia ruchu na przejściu granicznym Szklarska Poręba Jakuszyce – Harrachov. Zgodnie z rozkładem jazdy pomiędzy Polską a Czechami mają kursować bezpośrednie pociągi Szklarska Poręba Górna – Liberec uruchamiane wspólnie z Kolejami Czeskimi (České dráhy, ČD). Mają one być obsługiwane czeskimi jednostkami serii 840 „RegioSpider”.
Choć jeszcze w listopadzie KD zapewniały nas, że nie ma przeszkód formalnych do wjazdu pojazdów tego typu do Szklarskiej Poręby, dziś przewoźnik przyznaje, że nie zakończyły się wciąż procedury formalne, które miałyby to umożliwić. – Potwierdzamy, że nadal oczekujemy na zmianę zapisów Miejscowego Porozumienia Granicznego, które umożliwią wjazd jednostek serii 840 ČD (a w sytuacjach awaryjnych – serii 810) do Polski – mówi Justyna Stachniewicz, specjalista ds. marketingu i promocji Kolei Dolnośląskich.
Jak zaznacza przedstawicielka spółki, bariery prawne mają zniknąć do 13 grudnia, na kiedy zaplanowano pierwszy kurs. – Zarządca infrastruktury (Dolnośląska Służba Dróg i Kolei) zapewnił, że odpowiednie zmiany zostaną wprowadzone przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy – stwierdza.
Ruch nie będzie zawieszony, ale obsługa może zostać podzielona
O problemach z wjazdem czeskiego taboru do Polski na początku listopada informował czeski portal iDnes.cz, w połowie miesiąca temat podjęło też polskie Centrum Zrównoważonego Transportu. – Według naszego rozmówcy w jednej z zaangażowanych w sprawę instytucji ostatnio odbyło się spotkanie z udziałem zainteresowanych podmiotów z Czech i Polski, na którym nie udało się wypracować rozwiązania sprawy. Wszystko wskazuje na to, że wbrew niedawnym zapowiedziom Kolei Dolnośląskich nie uda się w grudniu uruchomić połączeń między Szklarską Porębą i czeskim Libercem – wskazywał w liście do redakcji „Rynku Kolejowego” Marcin Adam Wróbel z CZT.
Jak przekonuje jednak Justyna Stachniewicz, spółka ma plan organizacji ruchu na wypadek przesunięcia się w czasie procedur po stronie DSDiK. – Jeżeli zmiana MPG nie nastąpiłaby od 13 grudnia br., możliwe jest wykorzystanie na odcinku przygranicznym autobusów szynowych SA134 Kolei Dolnośląskich – stwierdza przedstawicielka spółki. – Strona czeska nie dysponuje bowiem obecnie taborem, który mógłby wjechać do Polski – zaznacza.
Nawet dziewięć par bezpośrednich pociągów dziennie
Założony rozkład jazdy przewiduje trzy pary całorocznych kursów w pełnej relacji Szklarska Poręba Górna – Liberec i sześć kolejnych uruchamianych w sezonie. Cały czas nie znamy natomiast szczegółów planowanej oferty biletowej. Jak mówiła nam w listopadzie Justyna Stachniewicz, specjalna taryfa ma objąć także połączenia przesiadkowe do przystanków położonych na dwóch czeskich liniach lokalnych: Smržovka – Josefův Důl i Tanvald – Železný Brod.