Ani miasto Katowice, ani województwo śląskie nie przejmą terenu byłej katowickiej parowozowni. Nie powstanie w nim więc muzeum poświęcone kolejnictwu. Władze regionu tłumaczą, że wskazały drogę wsparcia organizacji, która mogłaby utworzyć w wymagającym remontu obiekcie nową placówkę kultury, ta jednak miała nie skorzystać z istniejących możliwości ubiegania się o środki.
Na naszych łamach
opisywaliśmy już sprawę zabytkowego kompleksu katowickiej parowozowni. Nieczynny od dziesiątek lat obiekt pozostaje pod zarządem Polskich Kolei Państwowych SA, ale jego stan techniczny jest daleki od zadowalającego. Obecny właściciel nie ma konkretnych planów jego wykorzystania, a ograniczenia prawne utrudniają sprzedaż nieruchomości. Najprawdopodobniej trudno byłoby zresztą znaleźć zainteresowanych, bo teren, na którym stoi stara lokomotywowania, jest praktycznie niedostępny z poziomu sieci drogowej.
Województwo nie podejmie się samordzielnej organizacji muzeumKoleje zaproponowały więc nieodpłatne udostępnienie parowozowni samorządom, które mogłyby utworzyć na jej terenie muzeum – kolejnictwa, techniki lub dziedzin pokrewnych. W sprawę zaangażowała się Fundacja Kolejowa Stacja Lubsko/Sommerfeld, która zadeklarowała pomoc w tworzeniu placówki.
Władze miejskie nie podejmą się jednak zadania, tłumacząc to m.in. ograniczonymi środkami budżetowymi.
Uprawniony do przejęcia parowozowni byłby także samorząd szczebla wojewódzkiego. To potwierdziło, że dostało od wspomnianej już organizacji społecznej pismo z wnioskiem o wsparcie inicjatywy. Region miał zaś zaproponować fundacji wzoęcie na siebie ciężaru organizacyjnego. – Zaproponowałem Fundacji wzięcie udziału w otwartym konkursie ofert na zadania publiczne Województwa Śląskiego na działania w zakresie kultury i ochrony oraz upowszechniania dziedzictwa kulturowego. Zachęciłem także do złożenia wniosku na realizację działań w ramach trzeciej edycji Marszałkowdwskiego Budżetu Obywatelskiego. Z obu form otrzymania wsparcia Fundacja Kolejowa Stacja Lubsko/Sommerfeld do dziś nie skorzystała – mówi Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.
Nie ma planów utworzenia nowej instytucji kulturySamorząd nie przekazał więc środków organizacji, która mogłaby prowadzić placówkę. Nie podjął też działań zmierzających do przejęcia zarządu nad terenem i ewentualnego samodzielnego zagospodarowania dawnego kolejowego zaplecza technicznego. – Mając na uwadze obecną sytuację właścicielską parowozowni, a także brak planów związanych z utworzeniem nowej instytucji kultury, informuję, że samorząd województwa nie jest zainteresowany przejęciem zespołu obiektów w użytkowanie – stwierdza nasz rozmówca.
Stanowiska miasta i regionu oznaczają więc fiasko pomysłuu zachowania budynków parowozowni w formie placówki muzealnej. Na razie nie ma innego scenariusza ich wykorzystania.