Katastrofa kolejowa w Walii. Przyczyną mogły być liście na torach

Jeden pasażer w wieku 60 lat zmarł, a 15 innych osób zostało przewiezionych do szpitala (4 osoby są ranne poważnie) po wypadku kolejowym w okolicy stacji kolejowej Talerddig w Walii na jednotorowej linii kolejowej. Policja przedstawia scenariusz, w którym jeden ze składów uderzył w drugi z powodu braku możliwości zahamowania na mijance.

Jak podają walijskie media, do zderzenia doszło przy niskiej prędkości (ok. 24 km/h, czyli 15 mph) o godzinie 18:31 w poniedziałek. Incydent dotyczył pociągu Transport for Wales z Shrewsbury do Aberystwyth oraz pociągu z Machynlleth do Shrewsbury. Pociągi podczas zderzenia nie wykoleiły się.

Jak podała policja transportowa, śledztwo objęło zbadanie stanu pociągu i pobranie danych z jego „czarnej skrzynki”, inspekcję toru, analizę danych z sygnalizacji kolejowej i systemów radiowych oraz przesłuchanie świadków.

– Wstępna inspekcja toru (…) podczas zbliżania się do punktu kolizji wykazała dowody na to, że przyczepność kół do szyn była stosunkowo niska, co sugeruje, że pociąg mógł wpaść w poślizg kół podczas hamowania. Będzie to obszar trwającego dochodzenia – czytamy w oświadczeniu policji. Dzień później odwołano wszystkie pociągi na pięknej krajobrazowo linii z uwagi na „zły stan torów”.

Nie chodzi jednak o zły stan infrastruktury, a o zalegające na torach liście, które są niepozornym, a jednak bardzo niebezpieczny zjawiskiem, mogącym zmniejszyć przyczepność pociągów do szyn. Przyklejające się do wilgotnych szyn, dociskane przez koła pociągów, tworzą gładką, bardzo śliską warstwę. Jest to problem każdej kolei na świecie.