Wreszcie rusza przetarg na budowę brakującego 2-km odcinka torowiska na Powstańców Śląskich w Warszawie, który miał być gotowy już w zeszłym roku. Krzysztof Karos, prezes Tramwajów Warszawskich, opowiada o planach spółki na najbliższy okres.
Witold Urbanowicz, „Transport Publiczny”: Jak wygląda sytuacja z budową trasy na Powstańców Śląskich?
Krzysztof Karos, prezes Tramwajów Warszawskich: Przetarg został ogłoszony, rozsyłamy informację. 19 grudnia mija termin składania wniosków. Będziemy kompletować dokumentację do ZRID-u, po czym miasto wystąpi o ten dokument i będzie się toczyła cała procedura. W tym czasie wyślemy dopuszczonym do udziału firmom SIWZ (specyfikację istotnych warunków zamówienia) i będziemy czekać na oferty. Te dwie rzeczy powinno udać się zgrać. Mam nadzieję, że nie powinno być już dalszych problemów.
Kiedy nową trasą pojadą pierwsze tramwaje?
Zakładamy, że na przyszłej jesieni.
A Tarchomin?
Lada chwila wysyłamy dokumentację projektową i SIWZ do jedenastu firm. Koło świąt będzie termin złożenia ofert. Później trzeba je ocenić, będzie przeprowadzana aukcja elektroniczna. Zakładamy, że do końca stycznia powinno udać się nam podpisać umowę, żeby można było – jak tylko puszczą lody – wejść na plac budowy.
Warszawiaków wozi już ostatni, 186. Swing. Jakie są dalsze plany taborowe spółki?
Wszystko wskazuje na to, że w lipcu 2014 r. rozpocznie się dostawa 45 tramwajów Jazz Duo. Jesteśmy w tej chwili w fazie oceny oferty Pesy na dostawę 30 tramwajów krótkich. Jak będzie wszystko w porządku, wysyłamy dokumenty do prezesa UTK do oceny. Po pozytywnej ocenie w grudniu powinniśmy podpisać umowę. Realizacja rozpocznie się na początku 2015 r., a zakończenie dostaw nastąpi w listopadzie 2015 r. – to projekt unijny, musimy zdążyć.
A jak sprawa wygląda z kolejnymi nowymi tramwajami?
Wszystko będzie zależało od tego, jaka będzie możliwość pozyskania dofinansowania. Oczywiście my będziemy zabiegać o bardzo duże ilości, ale trudno w tej chwili mówić o szczegółach. Chcielibyśmy, żeby ten proces wymiany taboru w następnej perspektywie unijnej był kontynuowany – może nie tak intensywnie jak teraz, ale na poziomie zbliżonym. Za chwilę najstarsze tramwaje będą miały około 30 lat, w związku z tym za kilka lat powinniśmy starać się wymienić je na nowe. Poza tym planujemy budowę trasy do Wilanowa, do obsługi której też trzeba będzie kupić tabor – jednak, żeby zwiększyć stan, musimy zbudować nową zajezdnię na Annopolu. To też jest jeden z naszych priorytetów. Będzie się działo!
Wywiad pochodzi ze strony Transport-publiczny.pl