Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz wygrali procesy dotyczące nieprzyznania im absolutorium za pracę w zarządzie PKP SA w 2015 - podał "Puls Biznesu".
Jak informowaliśmy w 2017 roku, były zarząd PKP SA kierowany przez Jakuba Karnowskiego
nie otrzymał absolutorium za 2016 rok. Podobnie stało się w przypadku PKP Intercity i PKP PLK. – Nieudzielenie absolutorium wynika z negatywnej oceny pracy byłych organów spółki oraz braku stosownych rekomendacji Rady Nadzorczej PKP Intercity – tłumaczyła ówczesna rzeczniczka PKP SA Jolanta Kuczyńska. Przypomnijmy - nieudzielanie absolutorium zarządom nie rodzi żadnych natychmiastowych skutków; może natomiast stanowić argument za odwołaniem członka zarządu (co w tym wypadku nie ma zastosowania). Absolutorium jest za to istotne dla dalszej kariery członka zarządu jako przedstawiona publicznie przez właściciela ocena jego pracy.
Byli członkowie zarządów wnieśli sprawy o bezprawne nieudzielenie absolutorium do sądu. W sprawie Jakuba Karnowskiego zapadł już wyrok pierwszej instancji, a w sprawie Piotra Ciżkowicza - już w drugiej, po apelacji Grupy PKP. W obu przypadkach sądy stwierdziły, że nieudzielając absolutorium, Grupa PKP naruszyła dobra osobiste pozywających. Sąd nakazał więc spółce wydanie oświadczenia, które już pojawiło się na stronie grupy. „PKP S.A. w Warszawie oświadczają, że nie było podstaw do nieudzielenia panu Piotrowi Ciżkowiczowi absolutorium z wykonania obowiązków członka zarządu PKP S.A. w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 30 listopada 2015 r.” — napisała spółka w zamieszczonym w internecie ogłoszeniu. Musi także wpłacić 30 tys. zł na cel społeczny — na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (WOŚP).
Jakub Karnowski poinformował "PB", że w jego sprawie sąd pierwszej instancji już także zobowiązał PKP do opublikowania podobnego oświadczenia i wpłaty 30 tys. zł na WOŚP. Realizacja wyroku w sprawie Jakuba Karnowskiego zależy jednak od decyzji kolejowej grupy o odwołaniu. Sądy przyznały też byłym menedżerom zwrot kosztów procesowych. W uzasadnieniu do wyroku wydanego w sprawie Piotra Ciżkowicza sąd napisał,że pozwany, czyli PKP, nie wskazał, jakie dokumenty dotyczące analizy jego pracy w zarządzie grupy były podstawą do nieudzielenia absolutorium - pisze PB. Byli i obecni przedstawiciele władz PKP toczą także batalię o sporne wynagrodzenia.