Poniedziałek był najtrudniejszym jak dotąd dniem na kolei tej zimy. Dziesiątki pociągów notowało opóźnienia sięgające kilkudziesięciu lub nawet więcej minut. W większości wypadków przyczyną opóźnień była oblodzona sieć. Absolutnymi „rekordzistami” okazały się pociągi TLK „Karkonosze” i „Rozewie”, które utknęły w Ostrowie Wlkp. na kilkanaście godzin.
Z Ostrowa nie był możliwy wyjazd w kierunku Wrocławia z powodu oblodzenia sieci. Zarówno TLK „Karkonosze” w relacji Lublin – Warszawa – Jelenia Góra – Szklarska Poręba, jak i inny nocny TLK, „Rozewie” Gdynia – Wrocław, już do Ostrowa przyjechały poważnie opóźnione: „Rozewie” ponad 6, „Karkonosze” ponad 7 godzin (oba dotarły do Ostrowa w poniedziałek ok. godz. 10 rano), a później utknęły tam na wiele godzin…
Autobusów nie dało się podstawić
Jak się dowiedzieliśmy w centrali PKP IC, plan przewoźnika był taki, by pasażerów „Karkonoszy” przesadzić w Ostrowie do „Rozewia” i by ten pociąg pojechał w stronę Wrocławia. Jednak w momencie, gdy pociąg miał wyjeżdżać z Ostrowa, sieć była już oblodzona.
Beata Czemerajda z biura prasowego PKP IC informuje, że pasażerowie otrzymali ciepłe napoje i kanapki. Dodaje jednocześnie, że podjęta została próba podstawienia zastępczych autobusów, ale wszyscy dostępni przewoźnicy drogowi odmówili współpracy, tłumacząc się trudnymi warunkami atmosferycznymi.
Pasażerów zabrał dzienny pociąg TLK „Śnieżka” Warszawa – Jelenia Góra, który, prowadzony lokomotywą spalinową, pojechał z Ostrowa drogą okrężną przez Krotoszyn i Zduny. „Śnieżka” też zanotowała opóźnienie: zarówno do Wrocławia, jak i do Jeleniej Góry przyjechała z opóźnieniem ok. 5,5 godziny. W przypadku pasażerów, którzy przesiedli się w Ostrowie z „Karkonoszy” do „Śnieżki”, oznaczało to opóźnienie wynoszące ponad 11 godzin.
Zgodnie z rozkładem jazdy, „Karkonosze” powinny wyjechać z Ostrowa w kierunku Wrocławia w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 3.35, a „Rozewie” – o 4.06. Tymczasem w poniedziałek wieczorem, o godz. 22.30, pociągi jeszcze stały w Ostrowie…
„Pasażerowie mają sami sobie poradzić”
Inny opis wydarzeń z Ostrowa przywołała TVN24. Zgodnie z informacją przekazaną przez tę stację, część pasażerów „Rozewia” zostało w Ostrowie przesadzonych do pociągu Przewozów Regionalnych jadącego do Wrocławia. Pociąg ten dotarł do stacji Pawłów Wlkp. znajdującej się pomiędzy Ostrowem i Oleśnicą – i tam stanął na kilka godzin z powodu zerwania sieci.
– Od dobrych kilku godzin jesteśmy pasażerami pociągu-widmo. Kierownik pociągu nie radzi sobie z sytuacją. Dzwonił do dyspozytora. A ten przez radio mu powiedział, że pasażerowie mają sobie sami poradzić… Wszystko słyszeliśmy – mówił na antenie TVN 24 jeden z pasażerów.
Sytuacja ta dotyczyła pociągu Regio Ostrów – Wrocław, który wyjechał z Ostrowa ok. 11.30, spóźniony 4 godziny, a do Wrocławia dojechał spóźniony 13 godzin.