Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Poznaniu muszą do końca października oddać do użytku dwa szynobusy, z którymi zalegają od półtora roku. Za zwłokę Wielkopolski Urząd Marszałkowski wyznaczył karę finansową dla spółki – 2,1 mln zł.
Dwa szynobusy ZNTK miały zbudować do maja... ubiegłego roku. Urząd Marszałkowski, który zamówił szynobusy, traci powoli cierpliwość. Termin pierwszej prolongaty minął 30 czerwca, drugiej - w połowie września.
Teraz ZNTK zobowiązały się na piśmie, że przekażą nowe pojazdy do końca października. Jaka jest przyczyna opóźnień w produkcji autobusów szynowych? Zakłady mają ciężką sytuację finansową, a nowy inwestor - firma Sigma - nie daje sobie rady z przywróceniem płynności w działalności firmy. Cierpią na tym również pracownicy, którym kierownictwo zalega z wypłatami już od sierpnia.
- Poprzedni zarząd całkowicie zaniechał produkcji. Musieliśmy wykonać zaległe zadania, których on nie wykonał. Ale powolutku się podnosimy - zapewnia Lidia Dudziak, szefowa zakładowej "Solidarności" w ZNTK.
Jednak bez kary się nie obejdzie. UM zażądał 2,1 mln zł. - Albo będą płacić, albo będziemy negocjować jakąś dodatkową usługę czy zamówienie - mówi Przemysław Smulski, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego. ZNTK już przedstawiły propozycję montowania dodatkowych członów do wyprodukowanych przez siebie szynobusów.
A Urząd Marszałkowski jest tym zainteresowany, bo w części pociągów panuje tłok, który trzeba zlikwidować. Urzędnicy regularnie kontrolują pracę ZNTK i uważają, że zakład dotrzyma ostatecznego terminu. Gdyby jednak tak się nie stało, to Urząd Marszałkowski szynobusów i tak nie straci. Umowy są bowiem skonstruowane w ten sposób, że w wypadku niewywiązania się z nich przez ZNTK wszystkie części pojazdów staną się własnością samorządu.
Po wielkopolski torach jeździ obecnie 10 szynobusów, a do końca 2007 r. ma ich być dwa razy więcej. Dostarczy je ZNTK i bydgoska PESA.