Pociąg „Kamieńczyk" uruchamiany przez Przewozy Regionalne w relacji z Poznań Główny – Szklarska Poręba – Poznań Główny został 3 lipca, w środku sezonu wakacyjnego, odwołany na odcinku z Wrocławia do Szklarskiej Poręby. Wiemy już, że nie ze względów technicznych.
Informację o odwołaniu pociągu otrzymaliśmy 4 lipca rano od rozżalonej pasażerski pociągu. Codziennie na krajowej sieci kolejowej odwoływanych jest z różnych przyczyn przynajmniej kilka pociągów, ale pasażerka przekonywała „RK”, że tym razem powód był bardzo nietypowy. Miało bowiem chodzić o… brak maszynisty, który mógłby poprowadzić elektrowóz z wagonami w kierunku Wałbrzycha, Jeleniej Góry i Szklarskiej Poręby. Sprawdziliśmy tę informację i… niestety okazało się, że jest ona prawdziwa.
– Bardzo przepraszamy pasażerów za zaistniałe problemy. W związku z tym, że trwa postępowanie wyjaśniające obecnie mogę tylko potwierdzić informację, że 1 lipca w niedzielę, z uwagi na brak zaplanowanej drużyny trakcyjnej, pociąg "Kamieńczyk" z Poznania do Szklarskiej Poręby Górnej został odwołany na odcinku Wrocław Gł. – Szklarska Poręba Górna – Wrocław Gł. W tym dniu pasażerowie mogli kontynuować podróż pociągiem EIC "Śnieżka" spółki PKP Intercity na odcinku z Wrocławia Gł. do Szklarskiej Poręby Górnej oraz ze Szklarskiej Poręby Górnej do Wrocławia Gł. również pociągiem "Śnieżka", na podstawie biletów zakupionych na pociąg "Kamieńczyk" – powiedział Dominik Lebda, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych.
Czekamy na wyniki postępowania wewnętrznego przewoźnika, ale w tym miejscu warto przypomnieć, że w grudniu 2017 na Dolnym Śląsku
kolejarze Przewozów Regionalnych protestowali przeciwko przejęciu obsługi linii Wrocław – Międzylesie przez Koleje Dolnośląskie, argumentując to możliwością utraty miejsc pracy. Takie sytuacje jak ta nie skłonią raczej marszałka województwa dolnośląskiego do przekazywania w ręce Przewozów Regionalnych reaktywowanych linii.