Wraca temat renacjonalizacji spółki PKP Energetyka. Odkupienie udziałów od funduszu CVC zapowiedzieli wczoraj Jarosław Kaczyński i Jacek Sasin.
Renacjonalizacja sprywatyzowanych spółek kolejowych była hasłem rządu prawicy po dojściu do władzy w 2016 roku. Sprzedaż spółki w 2015 roku funduszowi CVC Capital Partners
wywołała wiele kontrowersji, ale
raport Najwyższej Izby Kontroli nie stwierdził nieprawidłowości. Rząd PiS i PKP SA próbowały cofnąć prywatyzację PKP Energetyki i PKL, ale zespół powołany w resorcie w tym celu po trzech latach został rozwiązany bez owoców. PKL
ostatecznie odkupiono w 2018 roku za ponad 417 mln zł.
Renacjonalizacja PKP Energetyki została wstrzymana – według źródeł "Faktu" zostało to spowodowane ostrą interwencją ambasador USA z administracji Donalda Trumpa, Georgette Mosbacher. Wczoraj (12 października) temat nieoczekiwanie powrócił. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że PGE finalizuje przejęcie "podmiotu ważnego dla bezpieczeństwa energetycznego", ale nie może podać szczegółów. Z informacji "PB" wynika, że chodzi o PKP Energetykę. Fundusz CVC Capital Partners
chce ją sprzedać od 2020 roku, a PGE
nie wykluczyło udziału w transakcji.
Ostatecznie to, że chodzi o PKP Energetykę potwierdził wieczorem Jarosław Kaczyński, prezes PiS, podczas spotkania w Puławach. – Nie mogę mówić w jednym wystąpieniu wszystkiego, ale wśród naszych zadań, które myśmy deklarowali, było takie: odbijanie tych najbardziej strategicznych części naszej gospodarki z rąk kapitału zewnętrznego. Nam się w ogromnej mierze to udało. I to w dalszym ciągu postępuje, choćby w tej chwili jest już chyba podjęta decyzja, że sieci elektryczne linii kolejowych, to duże przedsiębiorstwo, mają też dużą sieć przekazu energii elektrycznej, że zostanie w bardzo krótkim czasie odkupione. Właśnie od jednego z funduszy amerykańskich. A ten sam fundusz jest właścicielem Żabki. Wiecie państwo, co to jest Żabka. Te sklepy też być może zostaną odkupione –powiedział Jarosław Kaczyński.
Tymczasem branży kolejowej coraz bardziej zagląda w oczy widmo kryzysu o zupełnie innym charakterze, bo spowodowanego wysokimi cenami energii, którą PKP Energetyka kupuje dla przewoźników.
Piszemy o tym w tym miejscu.