Joe Biden już jutro (20 stycznia) obejmie urząd prezydenta USA. Znany z zamiłowania do podróżowania koleją polityk tym razem do Waszyngtonu nie pojedzie pociągiem. Zdecydowały o tym względy bezpieczeństwa związane z ostatnimi wydarzeniami na amerykańskim Kapitolu.
Nowy amerykański prezydent od początku lat 70. regularnie korzysta z Amtraka – amerykańskiego kolejowego przewoźnika pasażerskiego. Wszystko zaczęło się w roku 1972, kiedy to Biden dostał się do amerykańskiego senatu, ale w wypadku samochodowym zginęła jego żona Neili Hunter oraz córka Naomi. Joe Biden, który wówczas nie miał jeszcze 30 lat, został zaprzysiężony na senatora w szpitalu, gdzie czuwał przy poszkodowanych w wypadku synach. Po tych wydarzeniach postanowił, że pomimo objęcia posady w Waszyngtonie nie będzie się do tego miasta przeprowadzał.
To zaś sprawiło, że przez wiele lat Biden wsiadał każdego ranka do pociągu w rodzinnym Wilmington w Delaware i jechał do Waszyngtonu, aby pod koniec dnia wrócić tą samą trasą. Podróż w jedną stronę zajmowała mu około półtorej godziny – w tym czasie pokonywał nieco mniej niż 170 km. Jak wyliczyły amerykańskie media,
„Amtrak Joe” musiał na pokładach pociągów spędzić cztery lata swojego życia i przejechać ponad 3,2 mln km.
Jeszcze
w grudniu ubiegłego roku CNN informowało, że Joe Biden na inaugurację będzie chciał przyjechać pociągiem. Byłby to wymowny gest związany nie tylko z jego dotychczasową karierą polityczną, ale także z planami na przyszłość. Nowa administracja zapowiada bowiem wdrożenie programu inwestycji infrastrukturalnych, w tym związanych z koleją, jako jednego z elementów programu podnoszenia gospodarki z kryzysu wywołanego przez COVID. Inwestycje w czysty transport mają także przybliżyć amerykańską gospodarkę do zeroemisyjności. Szerzej o planach nowej administracji amerykańskiej pisaliśmy w tekście pt.
USA: Administracja Bidena zmodernizuje infrastrukturę?Obecność nowego prezydenta na pokładzie pociągu Amtraka miałaby też duże znaczenie dla firmy, którą pandemia wprowadziła w
poważne kłopoty finansowe. Niestety ze względów bezpieczeństwa podróż pociągiem do Waszyngtonu
nie będzie możliwa. Poważne wątpliwości pojawiły się tuż po szturmie zwolenników ustępującego prezydenta Donalda Trumpa na Kapitol. Amerykańskie służby uważają, że w związku z planowanymi w mieście protestami podróż pociągiem stwarzała by zbyt duże zagrożenie.