Podwojenie wartości sprzedaży i zwiększenie efektywności do poziomu typowego dla wiodących światowych koncernów taborowych – to cele wyznaczone Newagowi przez głównego akcjonariusza Zbigniewa Jakubasa. Jednym ze środków do tego celu ma być automatyzacja, a także rozbudowa zakładów w Nowym Sączu. Nie jest jednak planowane przejmowanie innych krajowych lub zagranicznych firm z branży – informuje bankier.pl.
Wizja Jakubasa obejmuje okres najbliższych 6 lat. W tym czasie biznesmen planuje przede wszystkim poprawić efektywność firmy. Około 1800 zatrudnionych w Newagu wypracowuje dziś obroty rzędu 1 mld zł. Plan przewiduje osiągnięcie kwoty zwiększonej do ok. 2 mld zł bez zwiększania zatrudnienia. Wartość obrotów w przeliczeniu na jednego pracownika wyniosłaby wtedy ok. 1,1 mln zł, co pozwoliłoby Newagowi zrównać się pod tym względem z potentatami pokroju Stadlera czy Siemensa.
Zakłady w Nowym Sączu mają w najbliższych dwóch latach zostać zmodernizowane i rozbudowane o kolejną halę. Unowocześnianie budynków i bazy maszynowej będą – według zapowiedzi spółki –
kosztować łącznie od 80,4 do 104,5 mln zł. Nowe technologie i automatyzacja procesów produkcyjnych mają przynieść poprawę jakości oraz zwiększenie mocy produkcyjnych. W ocenie cytowanego przez Bankier.pl Jakubasa obecny potencjał zakładu, mimo kolejnych etapów rozbudowy i modernizacji w ostatnich latach, nie jest wystarczający do zaspokojenia popytu na nowe pojazdy.
W ofercie Newagu będą nadal dominowały lokomotywy elektryczne i spalinowe (w tym – Dragony z dojazdowym silnikiem spalinowym), zespoły trakcyjne oraz – w kooperacji z innymi producentami – składy metra. Być może będzie rozwijana oferta tramwajów. Firma zamierza kontynuować ekspansję na rynkach zagranicznych, celując raczej w duże kontrakty, przy których łatwiej uzyskać opłacalność. Według Jakubasa proces uzyskiwania certyfikacji dla Deutsche Bahn zbliża się do pomyślnego zakończenia.